Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...87888990919293...102>>


Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 22:48:33
"Bardzo ładne. Trzeba przyznać Zonie, że całkiem efektowne i pomysłowe." Cholera, czemu nie wziąłem do Korogodu liny...

Opuszczam się na ziemię.

Dobra, na początek szybki test... jak działać będzie pole grawitacyjne, gdy wyjmę artefakty zmniejszające wagę.


Sprawdzam też wytrzymałość taśmy do nakrętek.

[I ten "kawałek" sznurka w plecaku mnie intryguje... jak długi jest?]
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 4.04.2011 22:53:18

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 23:06:19
Wilk
Zwierzę
Po wyjęciu artefaktów - ciągnie dużo bardziej. Jednak grawitacyjnie jest wpływ na twoją masę.

Biała taśma jest taśmą pasmanteryjną, ozdobną w zasadzie, w rękach urwiesz dość prosto. Sznurek to sztywny pleciony sznurek do bielizny, poliestrowy, co prawda w rękach nie urwiesz ale twojego ciężaru nie wytrzyma... Do tej pory nie rozwijałeś, jest nadal w papierowej owijce... "Jan Niezbędny, linka do bielizny, 15 metrów". Kosztował jakieś trzy złote z groszami. Planowałeś wspólnie z płachtą i szpilkami namiotowymi używać go do robienia sobie namiotu.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 23:33:39
E, 15 metrów to już jakiś konkret...! Dobra, nie jest tak źle.
Najpierw wymiana artefaktów - do Złotej Rybki dwa Gravi i Nocna Gwiazda. Wyjmuję z plecaka kubek, wiąże sznurek przez uszko, robiąc prowizoryczną wędkę... W jakiej odległości jest Skrętak?

Jeżeli w ten sposób jest trudno, można spróbować przewiązać tak, by dostępne były dwa końce, które można ciągnąć niezależnie - jeden dla mnie, drugi dla Tamary - wiążąc linkę przez środek, albo dowiązując taśmę od nakrętek. Jeden koniec ciągnie wtedy w dół, by kubek-nabierak wpadł w strefę grawitacji o bardziej prawidłowym kierunku, potem już przeciągnąć łatwiej.

Nie spieszę się, działam powoli i ostrożnie. Lepiej jak mi się nie uda, niż jak pogorszę sytuację.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 23:50:07
Wilk
Zwierzę
Jako że twoja "wędka" nijak nie chce się trzymać powierzchni trawy (nawet lekkie odbicie wyrywa ze strefy przyciągania) a tobie wisząc jedną ręką na gałęzi jest bardzo trudno rzucać kubkiem precyzyjnie to o tym pomyśle zapominasz z góry.

Strefa "prawidłowej grawitacji" jest bardzo, bardzo słaba. Owszem, udaje się kubek utrzymać. Ale zdajesz sobie sprawę, że "nabranie" artefaktu z odległości nastu metrów, manewrując we dwie osoby naciągniętym długim sznurkiem będzie trudne. Prawie na pewno potrącisz artefakt. A kiedy go potrącisz, odbije się i wyleci ze strefy "grawitacji w dół". I będzie po artefakcie.

[dobranoc]
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 4.04.2011 23:51:25
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.04.2011 12:00:49
Mykita
Zmiennokształtny
Zastanawiam się ile jesteś na nogach z tą muszelką, czy nie zbije mnie ona z nóg po zdjęciu.
Spytam się pierw Tamary czy będzie bezpiecznie ją ściągnąć.
Jak byś miał ściągać to wpierw załóż kotleta i kulebiak.

Skoro działa na moją masę, to co by było jak bym się odciążył z balastu, zostawiając przy sobie: artefakty i pistolet z dwoma magazynkami?
Oraz zamiast kotleta i muszelki (jeśli będzie można ją ściągnąć bezpiecznie) założyć drugie gravi i nocną gwiazdę.
Przywiąż się linką złożoną na pół do jakiejś większej gałęzi gdyby miało cię porywać.
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 5.04.2011 12:04:57

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.04.2011 13:10:36
Wilk
Zwierzę
[o, wczorajsza edycja inwentarza mi się nie zapisała. Masz Złotą Rybkę, 2x Gravi i Nocną Gwiazdę.]

"Można. Muszelka nie działa jak Kompas, nie pozwala na niezwykły nadludzki wysiłek i nie zaciąga w ten sposób długu."

Odciążając się maksymalnie i tak ważysz z 65 kilo, które ważysz normalnie, z jakichś 80 z haczykiem jakie masz ze sprzętem, z czego kombinezon (~10kg) waży najwięcej... bilans - 65+10-12-6-6-3 = 48kg.
Dowiązujesz podwójnie złożony sznurek na taki dystans, że powinieneś być w stanie dosięgnąć do "skrętaka".

Tamara przysiadła niedaleko i zafascynowana obserwuje twoje przygotowania. Widać że brak jej tylko kubełka popcornu.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 5.04.2011 13:30:42
Załącznik:
jpg  Untitled.jpg (60.49 KB; 800x600 px)
49_4d9afd5c1130e.jpg 800x600 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.04.2011 14:57:39
Mykita
Zmiennokształtny
Z jaką "Wagą" ciągnie mnie w górę? jest to jakby "spadanie do góry" pełnym swym ciężarem?
Może gdyby było coś nie tak to Tamara odciągnie mnie poza obszar zmienionej grawitacji w bok, tak bym sam spadł.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.04.2011 15:10:50
Wilk
Zwierzę
Nie, na oko oceniasz, że ta siła i w górę i w dół jest około dziesięciu razy słabsza niż grawitacja ziemska. Z jednej strony mało, z drugiej nawet odciążony będziesz ważył pod pięć kilo. Podajesz Tamarze sznurek, będzie ci go popuszczać w miarę jak będziesz go potrzebował.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.04.2011 19:33:32
Czy jestem w stanie z "pozycji startowej" sięgnąć powierzchni wzniesienia, trawy?
Ewentualnie mam jeszcze inny pomysł - wykorzystać odrzut broni jako siłę napędową, na moje obecne 5 kilo powinno zadziałać - tylko nie z AK, Kałach ma podpiętą Gaśnicę, więc wiele nie da. Wysunąć się nad artefakt, "odepchnąć" w dół wystrzałem albo z pistoletu, albo strzelby. Ale wpierw test zrobić, by siłę ocenić...

Nie wyciągam broni, jeżeli ryzykuję, ze w tym momencie mi wypadnie.
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 5.04.2011 19:42:11

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.04.2011 20:50:14
Wilk
Zwierzę
Z trudem sięgnąłbyś trawy. Zawsze możesz ku niej "rzucić się, wtedy sięgniesz oboma rękami na raz,

Konkretnie? Która broń, gdzie strzelasz? (czyli wektor siły w którym kierunku)? Jeśli operujesz oboma rękami, musisz puścić się gałęzi.
Jeśli ma to być cokolwiek innego niż Makarov to musisz "wrócić na ziemię" (aktualnie cały balast zostawiłeś, Dragonskina ogołociłeś z uprzęży, pasków, zostały tylko ich mocowaniam kieszenie na artefakty i Makarov w kaburze przypięty krótką klamerką. Magazynki, szybkopodajnik, zasobnik na artefakty, wszystko co przy pasku - leży koło sosny, w bezpiecznej odległości od "pola grawitacyjnego")
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.04.2011 22:21:18
Sprawdzam wpierw jak zadziała PM'ka, może wystarczy - jak niezbyt, wtedy poproszę Tamarę o strzelbę. Chociaż i tak wypadałoby zejść, po magazynki choć...

Obecnie ciągnie mnie pionowo w górę, i w takim też kierunku celuję - jeśli dobrze rozumuję, powinno odepchnąć mnie ku dołowi. Dalej jednak trzeba będzie uwzględnić przyciąganie w kierunku środka i zdaje się także w bocznym, skoro nakrętka wznosiła się jak po... moment, jak się to na nazywało...
...helisie?

Dobra, zostańmy przy spirali... W każdym razie, o ile nie zawisnę na napiętej lince dokładnie nad artefaktem, trzeba będzie tam strzelać pod odpowiednim kątem.

Ale na razie test...


[Raczej nie dam rady już dziś napisać, połączenie takie, że czekając na załadowanie można spokojnie zrobić i zjeść vifona...]

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.04.2011 0:26:49
Wilk
Zwierzę
Ciągnie cię nie dokładnie ku górze ale ku górze i delikatnie ku środkowi. Nakrętka nie była rzucona ku centrum, a więc "orbitowała" wokół niego, zacieśniając promień wskutek oporu powietrza. Sięga to... daleko w górę. Wspominasz paralotniarskie pomysły Marlona...

Starając sobie nie strzelić w stopę celujesz między nogami w niebo.
Strzał, i lecisz w dół obracając się powoli!
Euforia nie trwa długo kiedy tym razem znów głową w dół spadasz poza obszar obniżonej grawitacji. Na szczęście z zupełnie niska.
Zbierasz się z ziemi rozcierając kark...
Eksperyment w zasadzie się udał. Będziemy latali.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 6.04.2011 0:40:08
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.04.2011 14:02:07
Dobra.. zatem korzystając z okazji, że mam pod nogami stabilny grunt, na wszelki wypadek dobieram sobie jeszcze dwa magazynki do PM'ki, zabezpieczając je przed wypadnięciem.
I wracamy na pas startowy...

Przewiązany linką próbuję jak z szansami wysunięci się w miarę nad artefakt.

"W skali od 1 do 10, jak idiotycznie teraz wyglądam?"


Dobra, nim się porwę na mierzenie w samego Skrętaka, kolejna próba, gdzieś obok. Rozsunąć nogi, by się nie postrzelić, wymierzyć - nacisnąć spust dopiero, gdy spojrzę w kierunku gruntu. Wyciągnąć ku ziemi drugą dłoń ustawioną na tryb chwytania obiektów.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.04.2011 14:22:08
Wilk
Zwierzę
Tamara popuszcza sznurka, niestety siedem metrów złożonego kończy się zanim wlecisz nad artefakt, kąt jest jednak dosyć ostry.


"Nawet niespecjalnie... Dawniej miałam spory latawiec, puszczałam go jak był dobry wiatr na jesieni, w sumie zupełnie podobne."

Przygotowujesz się. Cel... ognia.

Odrzut pchnął cię ku ziemi. Lecisz, lecisz... pięć metrów, cztery, trzy... zabrakło odrzutu i zaczynasz wznosić się znowu w górę. Tamara szybko ściąga linkę żeby szarpnięcie jej nie urwało, popuszcza znów do pełnej wysokości... Znowu wisisz siedem metrów nad ziemią.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 6.04.2011 14:29:30
Załącznik:
jpg  Untitled.jpg (59.02 KB; 800x600 px)
49_4d9c5af05b54e.jpg 800x600 px
jpg  Untitled.jpg (60.51 KB; 800x600 px)
49_4d9c5ca06be23.jpg 800x600 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.04.2011 14:39:35
Mykita
Zmiennokształtny
No to powtórka. Tym razem w czasie lotu jak będę zwalniał, to znowu patrze między nogi żeby się nie postrzelić (ani nie przestrzelić sznurka) i drugi raz strzelam.
Jeśli dolecę to próbuje złapać artefakt, jeśli nie to strzelam ponownie aż dolecę.
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 6.04.2011 14:41:28

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.04.2011 15:20:20
Wilk
Zwierzę
W dwóch strzałach dolatujesz... ale nie trafiasz. Składowa "do środka" zniosła cię o jakiś metr za daleko.

Chwytasz się trawy jedną ręką, próbując drugą upchać pistolet do kabury żeby złapać się drugą ręką i "dojść" jakoś do artefaktu... ale zanim ci się to udaje, zostajesz z garścią wyrwanej trawy i zaczynasz lecieć w górę. Tamara szybko ściąga sznurek... na którym nagle "huśtasz się" ku zewnętrznej stronie anomalii.

Aaaaaaaa!

Upadek z dobrych siedmiu metrów na szczęście łagodzi trochę sosna i kombinezon, tym razem chociaż spadasz przodem, amortyzujesz rękami a piaszczysty grunt łagodzi upadek... ale i tak bolało. Leżysz łapiąc oddech, którego uderzenie cię pozbawiło.

"Nic ci nie jest?" pyta z troską.
"Bywało gorzej."
"Przepraszam" mówi ze śmiechem. "Mój latawiec też tak skończył."

I tak gdyby nie ściągnęła linki spadłbyś z jeszcze większej wysokości.

[4/8 nabojów. rozliczę/uzupełnię ekwipunek po akcji]
Załącznik:
jpg  Untitled.jpg (67.43 KB; 800x600 px)
49_4d9c6894c208f.jpg 800x600 px
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 13:43:10
No dobra... to teraz odsapnąć moment...
Wspomagam się chwilowo Kulebiakiem, zastanawiając nad kolejnym podejściem. Zachować się rozważnie, czyli dopracowywać stary pomysł, czy jak klasyczny czarny charakter i wyjść z czymś zupełnie nowym?
Wymieniam magazynek i Kulebiak z powrotem na artefakt odciążający, udając się w stronę sosen.

"Jak tam wiatr, Pani Kapitan?"

Wyjaśniam Tamarze plan kolejnej próby - tym razem chcę odepchnąć się mocniej od sosny, strzelić nim jeszcze osiągnę pełną wysokość, tyle razy, ile potrzeba, aby dotrzeć do powierzchni, biorąc przy celowani poprawkę na przyciąganie do środka - jeśli nie trafię, chwytam się trawy, ale nie chowam broni - próbuję odepchnąć w stronę Skrętaka. Proszę ją, by w miarę szybko naciągała linkę.

Chociaż... chwila...


Sięgam do plecaka. wygrzebuję pewną butelkę, która niedawno pełna była wódki, do tego bandaż, ostrożnie przygotowuję "pakiecik"...

Spróbujemy, jak nawiguje się z naszym Sosem...

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 14:35:25
Wilk
Zwierzę
Można spróbować...

Nasączasz rolkę bandaża resztką "sosu", przygotowujesz pakiecik do ssania.

Bierzesz w usta... smakuje niespecjalnie. po czym - dziwne uczucie. Wyczuwasz kilka linii czasu, wiedząc kiedy twoje zamiary się powiodą a kiedy nie. Ale tylko na kilka sekund wprzód.

Panicznie wręcz zakładasz kulebiak zamiast nocnej gwiazdy, przewidując poprawnie, że zaraz zwiniesz się z bólu, i rzeczywiście ból gdy trucizna dociera do wątroby jest paskudny... ale moment później kulebiak go wygasza. Uff. To nie było miłe. Jak ci terroryści dają radę działać bez artefaktów?

Zabierasz się do roboty. Rozwinąć linkę, jeden, drugi strzał. Już wiesz, że trawy jedną ręką się nie utrzymasz, dwoma tak. Strzał "poziomo" wyrzuci cię brutalnie ze strefy grawitacji. Tamara trochę za ostro ściągnęła linkę ale przewidujesz kolejny "wylot" i strzelasz jeszcze raz do zewnątrz, przyhamowując lot.

Dajesz się wyciągnąć na pełną wysokość i zastanawiasz się nad swoimi opcjami.

Tak, energia zostanie zachowana niezależnie kiedy będzie wydatkowana. Możesz strzelić dwa razy w górę od razu a potem...
Dwa strzały, szybko chowasz pistolet do kabury i łapiesz się trawy obiema rękami, Wyszarpując źdźbła rzucasz się ku Skrętakowi i chwytasz go. Tamara szybko ściąga linkę i łapie cię zanim wypadniesz z pola grawitacyjnego, łagodnie wyciągając cię na piaszczystą skarpę.

Działa. Nie dodaje ci dobrych pomysłów ale eliminuje złe... przynajmniej te złe, które przynoszą konsekwencje w trzy sekundy.
Podliczając koszt amunicji, bandaża, "sosu" kontra świeżo zdobyty skrętak, to chyba wyszedłeś na plus.

[3/8][4/8][8/8]
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 7.04.2011 14:54:32
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 16:32:20
Sos został zużyty w całości? Zbieram rzeczy, wybierając się w miejsce, z którego najbliżej będziemy mieli do Kuli Ognistej, przy okazji włączam detektor artefaktów, sprawdzając, czy nie ma tu jeszcze czegoś, poza nią.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 17:23:21
Wilk
Zwierzę
Sos jest, zużyłeś około połowę porcji. Całkiem ciekawie się z tym działa. Unikasz potykania się na nierównościach terenu, sprzęt układasz optymalnie do noszenia, wiesz też ile ssać żeby uczucie było zachowane a najmniej środka zużyte - ile to za mało a ile starczy.

Z włączonym detektorem docieracie w okolice Kuli Ognistej. Wykryliście co najmniej jeden artefakt więcej, ale go na razie nie potrafisz zlokalizować, pewnie jest mały i w trawie.
Kula natomiast jest dość daleko od krawędzi, dużo bliżej środka.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 19:06:14
Rozstawiam się ze sprzętem - mocuję linkę, układam rzeczy, raz jeszcze wymieniam magazynek - pozostałe uzupełni się po następnej próbie. Wpierw chcę się zorientować, w jakiej odległości może znajdować się Kula. Z takich prostych obliczeń, będzie to maksymalnie osiem i pół metra, linka zaś zasięg ma około siedmiu. Przyglądam się sytuacji, rozpatruję różne możliwości. Może będę w stanie dostrzec coś jeszcze, na przykład inny artefakt.

Nie ssę Sosu cały czas, w momencie, gdy jestem już przymocowany, robię z tym przerwę, oszczędzam na próby przechwytywania artefaktu.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 20:10:03
Wilk
Zwierzę
Kula powinna jeszcze być w zasięgu linki, tak na granicy, ale zdecydowanie już nie uda ci się na lince unosić -nad- nią.

Chyba widzisz trzeci artefakt, ale równie dobrze może to być chwast. Nawet niedaleko Kuli, ale trochę bliżej środka, już poza zasięgiem sznurka.

Pozytywnym aspektem jest że teren wznosi się trochę w stronę drogi - z tej strony skarpa ma może metr i jest zupełnie łagodna. Raz, że nie musisz wspinać się po piaszczystym zboczu żeby zobaczyć co powyżej, dwa - to jednak metr mniej spadania ;-)
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 7.04.2011 20:12:07
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 22:34:55
Można tym razem spróbować odrobinę innej techniki - pierwszy strzał skierować nie tyle w górę, a po torze bliższym poziomowi, tak, by polecieć łukiem, na napiętej lince. Tylko robiąc za "wahadło" muszę być gotowy na bolesny powrót... To jedynie, że mam już Kulebiak założony. Może uda się jakoś odepchnąć bliżej krawędzi, jak już artefakt złapię?

Nic, spróbujemy.


Zanim znów opuszczam się na wyciągniętej lince, zaczynam na nowo wspomagać się Sosem.

Pistolet w gotowości... i do dzieła.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 7.04.2011 23:44:13
Wilk
Zwierzę
Pierwsze dwa strzały, żeby się "wypoziomować"... prawie że walisz w artefakt. Łaps, masz go. Zaczynasz wracać do pionu i kiedy "osiągnięcie krawędzi" zaczyna wchodzić w horyzont trzech sekund, panicznie przeszukujesz możliwości... bo już wiesz, że to będzie SOLIDNIE bolało... upadek z ośmiu metrów z hakiem, głową prawie w dół. COŚ sobie zwichniesz albo i złamiesz, jak nic.

Co wymyślasz? Konsekwencje każdego planu przewidzisz a więc możesz zastanowić się nad dowolną ich ilością (jaką zdążysz wymyślić) i jeśli jedna wystarczy, to ją podejmiesz, jeśli kilka będzie dobrych, wybierzesz najlepszą.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 8.04.2011 0:27:54
Jak zrozumiałem nie schowałem pistoletu - mam jeszcze 6 naboi.

Strzelić przed siebie, tyle razy i w takich odstępach, ile potrzeba aby zrównoważyć siłę i wyhamować.

Jak zadziała wystrzał hydroshock'owy?

Albo strzały w kierunku nieba, by obniżyć lot.

Chwycić linkę, szarpnąć się nią jakoś w kierunku gruntu.
Albo choć przeciągnąć się nią tak, by choć obrócić się nogami ku ziemi.

Kombinacja - strzał hamujący i odpychający ku ziemi.

Jeśli nie dam rady wyhamować, skierować tor lotu na coś hamującego. Jak sosna...

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...87888990919293...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane