Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   6 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...54555657585960...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 23.02.2011 22:15:21
Wilk
Zwierzę
Rozsiadacie się po bazie, idziesz do baru. Specjalnie zwracasz uwagę żeby zaobserwowali, co zabici przez chimerę mieli wspólnego...

pojawia się wzorzec.
Broń w ręce albo odbezpieczona albo nóż albo wystrzelane trochę amunicji,
Inny ranny albo martwy stalker w pobliżu.

Czyżby chimera zabijała tych, którzy atakowali na oślep innych? ...minimalizowała ilość ofiar?

Teraz się wyniosła, Obserwator z dachu zgłosił, że widział jak poleciała w kierunku wybrzeży koło Iwanowki.

Działo się i owszem, dużo. Zjawiła się stała obsada bazy, ponad czterdziestu chłopa z Wolności. Odbudowali barykadę. Ustanowili dostawy Szafiru do Czerewacza. Naprawili bramę w piwnicy i przerobili ją na solidnie, żeby powstrzymała snorki i pijawki jakby przylazły, Pobili się o jedną skrytkę, z jakimś krabinem. Któryś przeszedł po samej granicy czasowstrzymywcza z detektorem mózgozwęglacza, wykroił dobre trzy kilometry kwadratowe martwego terenu z mapy. Inny zabrał się za próbę zrobienia kompletnej mapy piwnic, snorki go rozszarpały. Sprowadzili auto spod Buriakowki, po czym jeden kretyn wjechał nim w wir i aż żałowaliśmy że nic z niego nie zostało bo byśmy mu dupę skopali. Poza tym wybrzeża Uży znowu odzyskali kosmetolodzy spychając mutanty w teren na południe od Sinego Boru. A na koniec, zmontowałem nową aparaturę do destylacji, zrobiłem pół wanny whisky, chłopcy popili, przyszła mgła, i jak zaczęli ślepnąć to mi skuli mordę że ich spoiłem metanolem. A, jeszcze jedno. Przedwczoraj uderzył oddział Monolitu. Żałosne to było. Cholerni fanatycy, przebrnęli do nas przez las od samego mózgozwęglacza. Chyba napotkali po drodze na jakieś większe mutanty bo to, co nas zaatakowało to był oddział inwalidów, niektórzy bez rąk, niektórzy cali w bandażach, inni tak poszarpani że aż żal. Ale walczyli do ostatka, trzeba im przyznać. Ośmiu ich dotarło, jednego naszego ranili tak ciężko że do dziś rana wykorkował, mimo leczenia, poza tym lekkie rany, szybko się ich pozbyliśmy.
Nie, historii klasy Kupały nie było.

Gandzia ucieszył się na wieść o skrętach, po czym entuzjazm przygasł kiedy pokazałeś. "To to samo nadmuchiwane gówno z Czerewacza, towar do dupy. Mam go tu pół kilo, skręty zachowaj. Słabe, nieciekawe, daje kaca."
Pytasz o motywy chimery. Gandzia nie wie, ale... no była, poszła, zapomnijmy o sprawie. Wróci to się będziemy martwić. Co z tym Rassochem?

"Zaraz. Masz może spirytus?"
"Tylko dwusetkę, po kropelce do drogich drinków."
"Zwilż mi szmatkę..." zabierasz się za czyszczenie karty z Iwanowki, przeglądając w międzyczasie kartę z paska złodzieja...

Pornografia, pornografia, rosyjskie disco polo, opowiadanka erotyczne, białoruskie disco-polo, rachunki winien/ma, 1000 sposobów na zabicie człowieka, samouczek otwierania wytrychami, śpiewnik (disco polo), trochę fotek bandyckiego towarzystwa i... mapa.
[treść karty z Iwanowki jutro]
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 23.02.2011 22:21:39
Załącznik:
gif  zalesie.gif (11.97 KB; 871x610 px)
49_4d657a56bdd4c.gif 871x610 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 24.02.2011 8:20:46
Mykita
Zmiennokształtny
Trzeba by mapę skopiować, a potem zostaje się domyślić czego jest to mapa. Samouczek przejrzeć warto, może się przyda kiedyś.
1000 sposobów... wiedza nie boli, tylko trzeba by czas na przeglądnięcie tego znaleźć.
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 24.02.2011 9:34:08
'przygotuj sobie PDA by dyskretnie nagrywało reakcję Gandzi lub chociaż byś mógł mu zdjęcie zrobić'

Rassoch, bufon jakich mało. Przedstawie Ci po kolei co mam w kwestii Rossocha i potem pomyślimy razem.

Dostał świra jak mu za insynuowałem że, bandyci się kręcą nieopodal i mi sprzęt gwizdnęli. Zabawnie się na jego reakcje patrzy.
Chciał bym mu jakoś podstawić jakieś pierdoły od monolitowców i ładnie to w bajkę ubrać. Tak przykładowo 'szukając artyfaktów wlazłem na ich snajperów od tyłu, jak warowali w stronę ich jednostki.' Przecież go chyba rozniesie.
Może byś zasugerował co go może jeszcze bardziej rozstroić nerwowo?

Odchodząc na moment od głównego nurtu myślowego, tak jakoś mi się przypomniało.
Żal mi trochę jego podwładnych po dowcipie jaki go spotkał.
Pamiętasz poprzednio jak tu siedzieliśmy i prowadziliśmy dywagację? Zgodnie z umową coś Ci przyniosłem.

'Wyciąg czapkę z plecaka i wręcz Gandzi i jak gdyby nigdy nic kontynuuj monolog. Obserwuj reakcję Gandzi, może być bezcenna. '

Powróciwszy w temat.
Rossocha nurtuje, że wolność wprowadza do obrotu Szafir.
Nawet dał mi misję "Zlokalizować, a jeśli to możliwe, zniszczyć źródło Szafiru.".
Zachowałem powagę i ze zrozumieniem go słuchałem, ale przecież myślałem że mu ryknę śmiechem w twarz.
Ale, może też takie zadania rozdawać innym.
Tak myślę, że może warto by jakiś fortel zastosować, by myślał że źródło szafiru jest gdzie indziej i tu nie węszył.

To co o tym sądzisz?
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 24.02.2011 9:35:39

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 24.02.2011 9:55:56
Wilk
Zwierzę
Kopiujesz mapę. Nazwa pliku ("zalesie.gif") sugeruje co przedstawia...Samouczek też kopiujesz.

Wkładasz drugą kartę. Trochę zdjęć, stary rock&roll, mapy... po przeglądzie wychodzi że są to mapy okolic Bieszczad i Tatr po słowackiej stronie, turystyczne. Pliki testament.asc i lastmoments.txt

Zaczynasz od testamentu. Napisany po słowacku, ale język na tyle zbliżony do polskiego, że wszystko rozumiesz.
  1. -----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE-----
  2. Testament
  3. Iwanowka, 4.4.2010
  4. Ja, podpisujący ten dokument moim kluczem prywatnym PGP,
  5. Štefan Bačko, inżynier geodeta, zamieszkały pod adresem Rovinka 382 koło Bratysławy,
  6. świadomy podejmowanej czynności i bez jakiegokolwiek przymusu wyznaczam następujący podział spadku:
  7. - Mojej żonie Michalinie zostawiam dom w Rovince
  8. - Synowi Janowi przekazuję samochód
  9. - mojemu przyjacielowi Ličkowi Takelowi - moją kolekcję myśliwską, broń i osprzęt do niej
  10. - znalazcy tego testamentu - wszelkie doczesne dobra znalezione przy moim ciele, oraz
  11.  domek letniskowy w Hornym Smokowcu, koło Popradu, wraz z przynależną mu działką i urządzeniami,
  12.  z warunkiem, że nie sprzeda go rodzinie Zdenków z Rovinki ani osobom, które tej rodzinie mogłyby go przekazać.
  13. - inne niewymienione dotychczas dobra - mojej żonie Michalinie.
  14. Autentyczność klucza, którym podpisuję będą w stanie potwierdzić Ličko Takel, moi współpracownicy z Geodezji Bratysławskiej,
  15. oraz notariusz Adam Zaprava.
  16. Podpis własnoręczny składam też na etykiecie karty pamięci.
  17. -----BEGIN PGP SIGNATURE-----
  18. Version: GnuPG v1.0.7
  19. iQCVAwUBPWz8glUuHi5z0oilAQGD3wP/XLvIayMoXfSUuuw4VVr84c3vqVk0t0rL
  20. qZmLe+GaQ6Z5Fu/DfEta3HXhAPrlZx6dMWQfAbhjSyLfW8RpVkBlhbKR2ZImiddz
  21. t2vz9LaADnWIdyRkI+4zpd9xIgpzB3MQwrkh6ZnnE3pqQ12S4TwfAKqwGm7DSShg
  22. Ymz4mxfkiug=
  23. =J67P
  24. -----END PGP SIGNATURE-----



Otwierasz lastmoments.txt
Cytat:

Tak oto kończy się moja wielka wyprawa myśliwska. Upolowaliśmy więcej mutantów niż całe koło łowieckie zwierzyny, razem wzięte. Nie mamy już dość amunicji by przebić się do brzegu i znaleźć łódź, nie mamy dość by przetrwać noc. Co kilka minut nowa fala mutantów atakuje bezlitośnie. Zdenek ciężko ranny majaczy, Tolo nie odezwał się słowem od dwóch godzin, nie odrywając oka od celownika na dłużej niż by zmienić magazynek. Robin modli się, ładując tylko magazynki dla Tola. Ja z trudem znalazłem chwilę by napisać testament i ten ostatni list.

Z początku szło nieźle. Cieszyliśmy się z ustrzelonych ślepych psów jak dzieci. Tolo zabił snorka, Zdenek ustrzelił cztery dziki. Od Kupowatoje szło świetnie. Chcieliśmy czegoś więcej. Usłyszeliśmy o Iwanowce, kupiliśmy bilety na Imprint i poszliśmy przez bagna. Powoli radość się kończyła i zaczynał się strach. Po czterysta naboi na głowe wydawało się przesadnym zapasem, ale na drodze do Iwanowki stwierdziliśmy, że to może być mało. Ale nic, myślimy, znajdziemy w Iwanowce jakąś amunicję, łódź, przepłyniemy na Czarnobyl. Ech, głupcy.
Zdenkowi Snork rozorał brzuch, nadszedł wieczór, utknęliśmy w bazie wojskowej Iwanowka, oblegani przez takie hordy mutantów, że stało się jasne, że zabraknie amunicji. Znaleźliśmy tylko trupy i amunicję do AR, dla nas nieprzydatną. Broni sporo ale wszystko puste, często zniszczone. Będziemy się bronić dopóki starczy amunicji, po jednym zaoszczędzamy dla siebie.

Robin przekazuje, skrytka 24 w Markecie w Ditiatkach, kod zamka 6248, zapasy prowiantu i dość pieniędzy na powrót. Niech się komuś przyda.
Tolo wreszcie się odezwał. "Napisz im, że nie żałuję, umrę tak jak żyłem, robiąc to co kocham" powiedział.

Niech moi przyjaciele nie próbują mnie mścić. Zona to żywioł nie do poskromienia. To jakbyś próbował zastrzelić ocean za to, że utonąłem w sztormie. A sztorm nadchodzi, słyszę warczenia. To kolejna fala snorków. Kończę pisać, trzeba walczyć.

Štef
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 24.02.2011 10:31:51
Kiedy wyciągasz czapkę, Gandzia z początku nie jarzy. A potem po kolei, puzzle się w głowie poukładały. "Zrobiłeś to! Serio to zrobiłeś!" Zakłada czapkę i woła do wszystkich "ZA MATUSZKĘ RASSIJĘ! ZA LENINA! KOLEJKA GRATIS!"
Stalkerzy zlatują się. "Cze, skąd ta czapka? Z jakiegoś trupa ze złomowiska?"
"Popatrz tylko, popatrz. Z wystawki Rassocha!"
Gandzia polewa ci whisky do szklanki, obficie. "Szafiru też dolać? Świetnie razem smakują. Aaaaa czekaj. Powiedz mi że powiesiłes mu ten beret. Błagam, powiedz!"
"A powiesiłem, bardzo się elegancko prezentował nad portretem Stalina."
Gandzia bierze PDA. "Oczywiście Groza twoja. Jak już ją będziesz miał to zjaw się, dorzucę ci trochę granatów do granatnika ekstra."

Rozmawiacie dalej o Rassochu jak go tu sprowokować. "E, Monolit to on ma w małym paluszku. Nie ruszy go. Ale... o, mam. Skombinuj i zanieś mu broszurkę... i bilety"- wyciąga kilka karteluszków spod lady, nadrywa, wkłada w broszurkę i wręcza ci. "I powiedz że znalazłeś przy Monolitowcach. A ja przez swoich ludzi puszczę plotę, że zaprosiliśmy Monolitów na popijawę i bawili się z nami."

Oglądasz broszurkę. "Impreza plenerowa w Nowosiełkach w noc Kupały". Stara, na 24 Czerwca. Płatny wstęp, sporo - potem picie, palenie, muzyka, kwas, jedzenia do woli, jak już jesteś.
"Wtedy jeszcze działaliśmy pełną parą" mówi Gandzia. "Szkoda że cię nie było. melanż był epicki. Spod Rassochy i z Opacziczi goście się zjeżdżali. Nawet kilku z wojska, z Rudni wyprosiło urlop."

Opowiadasz jeszcze o jeziorku Szafiru. "E, to on jeszcze nie wie? Weź mu bezobciachowo powiedz że zlokalizowałeś, i gdzie, dostaniesz trochę forsy nagrody. Powiedz że zbyt dobrze strzeżone żeby go zniszczyć. Teraz jak baza jest otwarta, cud że sekret się tyle utrzymał. Na pewno na dniach wyjdzie, to czemu na tym nasz człowiek ma nie zarobić? A obsadę mamy na tyle mocną, że źródełku krzywdy nie zrobią."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 24.02.2011 18:48:30
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 6:50:11
Mykita
Zmiennokształtny
Dzięki za radę i drinka. Będzie jeszcze trochę zabawy.
Poszukaj Azota, spytaj się go czy mają mapę zwiedzonych przez nich tuneli. Co planują dalej?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 7:21:09
Wilk
Zwierzę
Z Szafirem to serio smakuje dobrze... nawet Tamarze posmakowało.

Na razie idziesz znaleźć Azota. Azot grzebie coś przy jakiejś strzelbie, w "stalkerskim" budynku (między barem a dworem). Plany? Jak tylko jutro znikną poranne mgły, ruszamy całą siłą na Korogod. Ruszamy wcześnie, idziemy twardo bo przed nocą trzeba założyć przyczółek, stalkerbazę na tyle umocnioną, że przetrwa noc. "Lepiej napełnij manierkę tym szafirem, bo jak znam życie to pierwsza noc będzie jak nocleg w Iwanowce, dopiero druga czy trzecia mutanty na tyle przerzedzimy że będzie jak się ruszyć."

Pytasz o mapy. "Szliśmy na tyle prosto, że nie robiliśmy żadnej mapy. Wszystko w zasadzie długie kichy, bardzo mało odgałęzień dłuższych niż kilkanaście metrów. Najpierw piwnica, niby labirynt ale nigdzie nie szersza niż jakieś 50 metrów. Potem kawałek gotycki, to samo, miejscami trochę szerzej. Ma jeszcze niższy poziom ale go nie ruszaliśmy. Potem bunkier, w sumie pod 20m szerokości całości, potem zejście w dół i stacja kolejowa, może 40m szerokości w najszerszym miejscu. I tunel kolejowy z przyległościami i tunel serwisowy z przyległościami, równoległy do kolejowego, pod 15m od niego. Tyle. Przyległości dużo ale małe, nie rozchodzą się daleko. Takie... narośla. A jak chcesz mapę to masz tu co Wolność znalazła na stacji, jak ją pierwszy raz zwiedzali. A, i żadnego rozgałęzienia na Limańsk nie znaleźliśmy." - wyciąga pożółkły papier i ci wręcza.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 25.02.2011 7:28:34
Załącznik:
jpg  MapaKolei.jpg (135.04 KB; 547x725 px)
49_4d674a4c8d4e9.jpg 547x725 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 9:12:13
Mykita
Zmiennokształtny
Mam takie pytania zaległe.
Jak by tak do przedramienia mocować szynę RIS lub dwie, to na ile kontrolowane i przydatne by było założenie akcesoriów, przykładowo granatnika?
ot jako szybko dostępny i niezależny od tego jaką broń masz w ręce.

Druga sprawa to chciałem się zapytać, jak się wykonuje montaż artefaktów w broniach? Mam w tym momencie konkretnie gravi na myśli.
Czy da się artefaky i udoskonalenia pomiędzy broniami przekładać ?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 9:38:30
Wilk
Zwierzę
"RIS na rękawie? Z jednej strony, to działa. Widziałem gości, którzy to robili. Z drugiej strony, na dłuższą metę jest niemiłosiernie ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥. Jak masz samą szynę RIS, to zsuwając rękaw ze stołu masz efekt jakbyś przejechał piłą. Lubi się zaczepić, zahaczyć, plącze o krzaki. Jak masz jakieś akcesoria to już kaplica, spróbuj zjeść talerz zupy mając granatnik u rękawa, gwarantuję ci że bez słów niecenzuralnych to nie przejdzie. A do samego montowania akcesoriów warto mieć dwie ręce, a więc albo ktoś ci będzie zakładał albo dziesięć minut pieprzenia się z umocowaniem tego jakoś zanim przychwycisz śrubkami. Demontaż idzie lepiej. Sam pomysł nie jest taki zupełnie głupi, ale zdecydowanie żeby to miało sens wymaga jakiegoś solidnego dopracowania, żeby cię szlag nie trafił w czasie pokoju."

"Montaż artefaktów, grubsza sprawa. Broń nie ma jak człowiek systemu nerwowego, trzeba jej nowy dorobić od zera. Potrzebujesz cieniutkiego miedzianego drutu w emalii, takiego jak w elektromagnesach. Znajdujesz miejsce gdzie osadzić artefakt, czy to w kolbie, czy w uchwycie pistoletowym, czy pod przednimi okładzinami, robisz mu kieszeń, z takiej samej siateczki jak kieszenie w kombinezonach. Potem przeciągasz od tej siateczki wiązkę drucików rozprowadzając po wnętrzu, dolutowujesz do korpusu co kilkanaście centymetrów. Każdy punkt lutowania daje ci efekt w promieniu jakichś 8 centymetrów dookoła niego. Przymalowujesz delikatnie żywicą żeby się nie urwały, dokładnie izolujesz samą kieszonkę od korpusu broni, i jest. Potem sam artefakt możesz przekładać, wkładać, wyjmować, wymieniać na inny, ale oczywiście broń musi mieć gniazdo artefaktu. No i nie rób tego za często bo te druciki są bardzo łatwe do urwania. Jeśli chodzi o inne ulepszenia, to jasne, tylko muszą pasować mechanicznie. Zamek na czarcim sadle z AK-47 podejdzie ci i do AKM i do AKSU, i po piętnastu minutach roboty z pilnikiem i brzeszczotem, do Abakana też. Części między wałem a wintorezem można wymieniać jak się chce. I tak dalej."

"Znaczy, robię coś w stylu instalacji elektrycznej w karabinie?"
"Coś w stylu. To się nie rozchodzi jak prąd, bardziej jak woda przez naczynia włosowate albo jak fala. Nie możesz na ten przykład poprowadzić jednym grubym drutem i rozdzielić sobie na mniejsze na końcu. I na ten przykład, aluminium jest dla tego wpływu izolatorem. Zupełnie inna fizyka."
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 10:39:16
Mykita
Zmiennokształtny
A jak się ma przekładanie z AK do Grozy?

Na ile długie są rękawice, zachodzą na przedramię?

Pozbierał ktoś już trupy, czy dalej leżą?
Jaka jest pora dnia?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 10:52:12
Wilk
Zwierzę
"Nigdy nie przekładałem, nie wiem. Musiałbym obejrzeć, nie znam wszystkich karabinów na pamięć. Grozy poza Powinnością nie są takie popularne, a oni mają swojego mechanika. Ale na moje oko dużo będzie pasować. Oczywiście siateczka nieprzekładalna, i z braku kolby nie zmieścisz większego artefaktu."

Rękawice dochodzą gdzieś do połowy przedramienia, zachodząc o jakieś 10cm na rękawy, tworząc dosyć szczelnie do nich przylegający kołpak.

Co do trupów, nie wiesz - robota z nimi dzieje się w budynku dworu. Nie ma co liczyć na wiele, nie ma uprzywilejowanych, a chętnych dużo, dostaniecie po jednej rzeczy maks.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 10:59:50
Mykita
Zmiennokształtny
Ok dziękuje.

Można wykorzystać sytuację i przejść się po najbliższą skrytkę (beczka w piwnicy). Warto włączyć detektor, po emisji mogło się coś nowego pokazać.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 11:17:36
Wilk
Zwierzę
Bierzesz Tamarę na spacer z detektorem.

Powietrze jak zwykle po emisji jest krystalicznie ostre i przejrzyste. Widać doskonale każde drzewo na horyzoncie.

Dosyć szybko przypominasz sobie skrytkę. Jest w piwnicy, nad którą dom jest stertą gruzu, i nie wiadomo gdzie jest klapa. Na pewno nie bardzo głęboko ale domu jest sporo i gruz wygląda jednolicie. Miałeś tu wrócić z łopatą i mnóstwem czasu...

...ale detektor odzywa się zanim jeszcze dotrzesz na miejsce.

Obok ruin domu stoi stara studnia. Artefakt połyskuje na dnie. Dobre osiem metrów w dół do tafli wody, trudno powiedzieć ile... metr, dwa, trzy pod wodą, na dnie. Wiadra i łańcucha nie ma, komuś się przydały.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 25.02.2011 11:18:06
Załącznik:
jpg  Ruin_by_domagojs.jpg (132.98 KB; 800x544 px)
49_4d6781c09f162.jpg 800x544 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 11:38:35
Mykita
Zmiennokształtny
Zerknij na słup, da radę odciąć przewód (narzędzia masz) by się nadał na linkę?
Rozglądnij się czy nie znajdziesz czegoś co by można podwiązać. Blaszany ubek został w plecaku, ale może znajdziesz coś na miejscu w samym domku.

Jak nie da redy to gdzieś koło bazy wolności leżały druty zbrojeniowe (pseudo artefakty?), trzeba sprawdzić jakiej są długości i ile taki pojedynczy waży. Doczepić kubek i można będzie łowić.

Z Martym przydało by się przejechać po przyczepę, po drodze będzie można zgarnąć grozę oraz wstąpić do Rossochy.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 11:48:06
Wilk
Zwierzę
Tamara ucina a potem odwiązuje dość drutu. W chacie znajdziesz stare garnki, trochę większe. Pozostaje jak zagonić ten artefakt do garnka na końcu dziewięciometrowego druta (okazuje się po zanurzeniu, że wody jest tylko jakieś pół metra).

Druty-artefakty niestety wciągnął gigantyczny wir. Jeśli po "eksplozji" coś z niego wypadło, to tego nie znaleziono.

Rozmawiasz z Martym przez PDA - ostrzega, że mapy mu się zdezaktualizowały, podróż będzie w tempie piechura, bo wszędzie będzie musiał jechać ze "szczurem". Tylko do Czerewacza w miarę szybko, bo w Sinym Borze nigdy nie ma anomalii. Czyli do Czarnobyla dotrzecie gdzieś tak na wieczór. No, wcześniej. Jest dopiero koło czwartej, na szóstą byście byli.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 25.02.2011 11:54:53
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 12:24:32
Mykita
Zmiennokształtny
doczep kamień albo inny obciążnik do linki tak z 15 cm od garnka (zakładam że linka jest założona wokół rantu?). Garnek powinien do dna opadać otwartą częścią w dół. Parę powtórzeń i powinno się udać...

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 12:32:10
Wilk
Zwierzę
Jeśli zaczynasz opuszczać szybko, obraca się dnem do dołu (stroną stawiającą mniejszy opór. Jeśli opuszczasz powoli, kawałek nad dnem obraca się gdy kamień dotknie dna. Przywiązałeś w ogóle za uszy...
Dno jest kamieniste, jakieś bryły betonu. Raczej tak po prostu "nabrać" się artefaktu nie da bo jest w jakimś załomie dna.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 25.02.2011 12:33:41
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 12:58:42
Mykita
Zmiennokształtny
Szeroka jest ta studnia? Z czego ma "ściany", jaka powierzchnia? Jaka jest perspektywa na zejście w dół i wyjście z powrotem?
Przelejcie trochę tej wody wylewając ją na w miarę płaską powierzchnie. Sprawdźcie czy w wodzie znajdują się mrówki wodne.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 13:18:19
Wilk
Zwierzę
Ściany z betonowych kręgów metrowej gdzieś średnicy, około metra wysokości każdy. Wykruszonych i wyszczerbionych. Jak dla ciebie śmiertelna pułapka bez wyjścia. Tamara mówi, że bez problemu zejdzie nad samą wodę ale brrr, nie będzie się zanurzać, to musi być lodowato zimne!

Pytasz jak sprawdzić czy są mrówki wodne. "Poszukajmy kości, zawsze jakieś się walają" - idziecie wzdłuż budynku. Jest stary gnat, koło psiej budy na tyle. Tamara wrzuca kość do studni, patrzysz przez lornetkę. Opada na dno, leży.

"No, jakby mrówki były to już by była w proszku."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 25.02.2011 13:21:05
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 13:25:55
Mykita
Zmiennokształtny
Poszukaj kawałka drutu zagiętego, by Tamara mogła tym sięgnąć z nad lustra wody i nagarnąć artefakt do garnka. jak nie drut to inny materiał w miarę możliwości cienki.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 13:34:16
Wilk
Zwierzę
Znajdujesz kawał pręta, spuszczasz razem z garnkiem na dół. Tamara zostawia ci chlebak, schodzi, ustawia się nad powierzchnią opierając się nogami o przeciwległą stronę, i próbuje nagarnąć artefakt do garczka. Nagle traci równowagę, słyszysz plusk, i trzy sekundy później obok ciebie stoi Tamara, otrzepując się, przemoczona, skrzywiona, absolutnie zdegustowana. Szybko dajesz jej ręcznik do wytarcia i pomagasz się wytrzeć.

"Nie. Bez asekuracji więcej tam nie schodzę!" stwierdza twardo.
...sam nie wiesz kiedy wypuściłeś z ręki drut, waga drutu za krawędzią wciągnęła resztę. Pręt, garczek i drut zalegają teraz na dnie, obok artefaktu.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 13:56:26
Mykita
Zmiennokształtny
Przytula Tamarę i podziękuj jej za to że próbowała.
Skontaktuj się z Martym. Poproś żeby podjechał do was i użyczył wyciągarki. Z wyciągarką dasz rady sam się tam spuścić i wyciągnąć artefakt.
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 13:57:19
Tylko zostaw ubrania na górze bo inaczej przemoczysz.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 14:19:01
Wilk
Zwierzę
Kontaktujesz się z Martym.

"Dziki, jak chcesz dowiedzieć się co w tej skrytce, to mam sposób. Chłopcy usłyszeli, kto im zafundował antytoksynę ale woleliby odpracować to zadanie zamiast płacić w gotówce. W piwnicy mamy narzędzi aż nadto, z kołhozu. Powiedz słowo a w piętnaście minut jestem czternastoma chętnymi, z kilofami i łopatami. Ale zamiast tego możesz zażądać forsy i dadzą ile mogą. Większość spłukała się na przygotowaniach do wyprawy."

Niezależnie od powyższego... piętnaście minut i masz mały kamyk wyglądający jak piaskowiec, z wystającymi z niego niebieskimi matowymi światełkami. Marty rozpoznaje: "Kamienny kwiat. Ochrona psioniczna, słaba - słabszy od Światła Księżyca."

Tamara wyciera cię... na szczęście zrobiło się dość ciepło, wyszło słońce. Rzeczywiście woda lodowata. Włosy też... akurat głębokość była taka że musiałeś minimalnie zanurkować. brrrr.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 25.02.2011 14:33:58
Załącznik:
jpg  Artifact_Stone_Flower.jpg (40.41 KB; 309x327 px)
49_4d67ac4530109.jpg 309x327 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 25.02.2011 14:29:13
Mykita
Zmiennokształtny
O ciekawy, może się przydać kiedyś.

W sumie może być, pieniądze niech lepiej zachowają na amunicję. Przynajmniej moją wygłodniałą ciekawość zaspokoję.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...54555657585960...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane