Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   4 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...45464748495051...102>>


0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.02.2011 23:47:07
Wilk
Zwierzę
Wyrywasz Bateryjkę z prowizorycznych styków. Schodzisz niżej, oglądasz Miszę. Pojemnika na artefakty nie ma, nawet kamizelki kuloodpornej solidnej, tylko zwykły mundur polowy. Odcinasz, bo odpięcie go byłoby w zasadzie niewykonalne. Dźwigasz w dół z trudem. Ostatnie dwa metry w zasadzie wpół zeskakujesz, wpół spadasz kiedy wymyka ci się z rąk.

Włożyłbyś mu tę mikę do ust ale jesteś zupełnie pewien że podczas biegu wypadnie. Przerzucasz go przez ramię i ruszasz ostrym biegiem za Alexem i Tamarą.

W miejscu, gdzie masz założony Kompas czujesz wręcz gorąco, ale tylko przyspieszasz, czując podwyższone bicie serca, łapiąc oddech coraz bliższy ciężkiemu dyszeniu, czując pot powoli spływający ci do oczu. Wpada ci do głowy władować sobie bateryjkę w usta ale przypominasz sobie, z nie wszystkimi artefaktami się da a kilka amperów prądu między policzkami nie wyszłoby ci na zdrowie.

"Alex, gdzie jesteś?!" wołasz, bo nie masz wolnej ręki żeby sięgnąć po PDA, jedną przytrzymując swój karabin, który ma ochotę spaść, drugą trzymając rannego.
"Tutaj" odzywa się głos z ruiny, obok której przebiegasz.
Wbiegasz i zatrzymujesz się, dysząc ciężko.
Głowa Aleksa wystaje spod kupy gruzu uniesionej nieco w górę, widać klapa od piwnicy.
Starając się nim nie rzucić kładziesz rannego obok. "A teraz zatrzyj ślady krwi od wejścia" mówi Alex, wciągając go pod klapę.
Wracasz, łapiąc ciężki oddech przysypujesz nogą ślady krwi... słabo to idzie bo z ciebie kapie, ale te najoczywistsze ukryłeś. Alex pomaga ci zejść na dół i zamyka za wami klapę. Zapala latarkę świecąc na sufit żeby nie oślepiać.

Tamara odpina mudnur rannego. "Daj apteczkę!" woła do ciebie. Rzucasz jej cały chlebak. "Kulebiak", sugerujesz, przeszukując kieszenie za Miką.
"Już jest." - Tamara zdejmuje pospiesznie z siebie kamizelkę. "Mika, dusza, kotlet" mówi. Zakłada kamizelkę na Miszę kiedy podajesz wskazane artefakty. "Coś na radiację?" pytasz.
"Potem. Choroba popromienna zabija powoli a on umiera teraz."
Zapina kamizelkę, starając się ucisnąć ranę. "Otwórz apteczkę, gaza, bandaż."
Bierzesz rzucony plecak, wyjmujesz apteczkę, otwierasz, zaczynasz szukać. W międzyczasie Alex siada w kącie z PDA. "Tu major Dygatiriew. Dowódcy jednostek meldować sytuację!"
Odpowiedzi po rosyjsku, przez radio i zajęty czym innym nie słyszysz. Alex wydaje rozkazy... Kurde, jakoś nie wydaje ci się żeby teraz podszywał się pod majora. Zdecydowanie zbyt sprawnie mu to idzie. Autorytatywnym tonem rozkazuje nie podejmować prób odbicia załogi strąconego helikoptera. Wycofać sprawne jednostki do bazy, zostawić medyków, jednego oficera. Potem przełącza kanał i zaczyna rozmawiać z Myjnią... tym razem jako Alex, nie jako Major Dygatiriew. Informuje o sytuacji. Zebrać rannych, opatrzyć, zabrać do szpitala w Czerewaczu.
Kończy rozmowę, znów wraca na trzeszczące radio, podczas gdy wy próbujecie (niezbyt skutecznie) opatrzyć ranę Miszy.
"Odwołać pogoń za zabójcami dowódcy. Pobiegli do Iłownicy, pogoń źle się skończy. Tak, bandyci, Iłownica. Nie, Kapitanie, mało wam jeszcze? O akcjach odwetowych pomyślimy kiedy wyliżemy obecne rany."

Rozłącza się, podchodzi i w kilka minut naprawia waszą partaninę z bandażami, profesjonalnie opatrując żołnierza.
Następnie siada pod ścianą.
"Dzięki za pomoc. Włączenie radia oszczędziło przynajmniej drugie tyle strat, autorytet generała jest uniwersalny. Nie wierzyłem że się uda, bo nadajnik był zepsuty od miesięcy. Teraz tak. Cała akcja jest tajna. Wszystko, trasa, zabójstwo, naprawa nadajnika. A zwłaszcza moje nazwisko. To rozkaz. Naruszenie rozkazu będzie zdradą tajemnicy państwowej, karane śmiercią. Egzekucji dokonam osobiście i zdajecie sobie sprawę, że dam radę. Oficjalna wersja - Limonowa zabili bandyci z Iłownicy. Nas przytrzymali snajperzy, dla stalkerów - nigdy nie przebiliśmy się za kołhoz. Dla wojska - nigdy nas tu nie było."
"Co z nim?" pokazujesz Miszę.
"To on naprawił nadajnik? Oficjalnie degradacja połączona z karnym wykluczeniem ze służby. Co oznacza że wraca do domu przed terminem. Taka niby kara a w istocie nagroda. Nieoficjalnie może się spodziewać jakiegoś upominka od SBU w podzięce."

..."czekaj, Alex, co to właściwie jest to SBU?"
"Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Kontrwywiad, tajna policja i agenci do zadań specjalnych. Moja nieprzerwana misja w Zonie na ten przykład, zbierać wszelkie poradzieckie tajne dokumenty. Rzeczy jakich Moskwa władzom Republiki nie mówiła. Jeśli masz jakieś, kupię w dobrej cenie."

Cholera. Zdychasz z głodu. I chce ci się spać.
Załącznik:
jpg  44382408.jpg (263.80 KB; 1024x768 px)
49_4d4c800fe4efc.jpg 1024x768 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.02.2011 7:43:59
Mykita
Zmiennokształtny
Na pewno nie mam ochoty teraz myśleć, przegiąłem z wysiłkiem. Potrzebuje snu i głodny jestem jak diabli.
Spróbuje się na chwile położyć, bo niedługo jeszcze zacznę mdleć.
Orientacyjnie, co oznaczają u ciebie dobre ceny? (mowa tylko o rozkazach dotyczących elektrowni).

I w takim razie co z tej Całej akcji i narażania się nam przyjdzie?
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 5.02.2011 8:07:13

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.02.2011 8:59:11
Wilk
Zwierzę
Piwniczka urządzona na stalkerską kryjówkę, i przed wojskiem i przed emisją. Materace, stolik, szafka. Przysiadasz na materacu, pytając o cenę za te dokumenty...
...odpowiedzi już nie usłyszałeś...

***

Z początku sen się nie klei. Podkradasz się pod jednostkę wojskową, pod samą zapadłą chatę dowództwa, potem się wycofujesz, potem siedzisz niezdecydowany... Gdzieś walczą... o co? po co? Nie, moment. Wysilasz umysł i przeprowadzasz akcję jak trzeba. Podchodzisz. Strzelasz do Limonowa. Ukrywasz się. Stalkerzy i wojsko przestają walczyć...

Wygląda, że Zona nie rozumie niektórych spraw i zależności międzyludzkich. Są jej obce. Wojsko na ten przykład... wzbudza nieomalże odrazę ze swoją sztywną hierarchią władzy. Powinni sobie stąd iść! Precz!

Nie, oni są tu potrzebni. Bandyci ze złomowiska zalaliby Zaimprincie...

Cień zrozumienia, uspokojenia...

Prowadzisz dialog z Zoną, nie przyjmujesz ślepo poleceń a rozmawiasz, uczysz ją rzeczy, jakich nie rozumiała. W niektórych sprawach jest szalenie mądra, w innych - naiwna do bólu. Całej sprawy dlaczego wojsko uderzyło, dlaczego jeden człowiek, zatruwający swój umysł, mógł wpłynąć na tylu nienawidzących go ludzi, żeby poszli zabijać... Nie pojmuje - to się nie składa w całość - jeśli pododawać elementy to tej bitwy nigdy nie było. Bo nie istniały żadne powody. Bo przecież...

Ten sen się rozmywa. Masz dużo snów bez ładu i składu.


Dziwne, obce. Niezrozumiałe. Straszne.

A potem pojawia się Tamara. Prowadzi przez Czerewacz do chaty, gdzie na poddaszu macie przytulną kryjówkę...

I jesteście już tylko dla siebie nawzajem.
Załącznik:
jpg  47025014.jpg (117.78 KB; 600x450 px)
49_4d4cfcf65ed5c.jpg 600x450 px
jpg  10_by_psilocybine_a.jpg (70.00 KB; 553x553 px)
49_4d4cfd0e76eea.jpg 553x553 px
jpeg  3455_420f_900.jpeg (91.85 KB; 900x600 px)
49_4d4cfd25b4321.jpeg 900x600 px
jpeg  8869_fdc4_960.jpeg (437.93 KB; 960x637 px)
49_4d4cfd445b191.jpeg 960x637 px
jpg  BlueBreakdown_72x110in.jpg (131.53 KB; 700x465 px)
49_4d4cffd119422.jpg 700x465 px
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.02.2011 9:14:39
Budzi cię przyjemny zapach. Coś się gotuje.
Tamara wkłada ci w usta sucharek wysmarowany dżemem...
Pycha.
Racja żywnościowa...
Powoli przypominasz sobie dzień wczorajszy...
Co się stało?

Najpierw zjeść.

Alex wyciągnął paczkę sucharków i przygląda ci się z zainteresowaniem. Sam je i czeka cierpliwie aż skończysz pochłaniać
"Dziki, pamiętasz coś z ostatniej nocy?"
"Coś. A co?"
"Powiedz mi, bo mam kompletną dziurę w pamięci. Jesteśmy wyposażeni jakbyśmy mieli iść kogoś potajemnie zastrzelić. Ale coś się popieprzyło na maksa i nie pamiętam, kogo my mieliśmy do licha ciężkiego zastrzelić. Jakiegoś bandytę w Iłownicy?"
"Limonowa zastrzeliliśmy, żeby przerwać atak na Myjnię." odpowiadasz, zdziwiony pytaniem.
Alex krzywi się, widać trybiki w głowie się kręcą. Wreszcie Alex wybucha śmiechem.
"A suka! A sobie to wymyśliła! Dobra, nieźle jest! Pasuje jak ulał!"
"Co takiego?"
"Limonow poprzedniej nocy zszedł na zawał, we śnie."
"Co? Przecież go zastrzeliłeś. Misza naprawił radiostację, generał odwołał wojska i przekazał ci dowództwo."
"Jaki Misza? Musisz mi to wszystko opowiedzieć. Od A do Z. Bo wczoraj żadnej bitwy nie było, bo i kto by ją wydał kiedy Limonow nie żyje?"
"To co my niby tutaj robimy?"
Tamara obserwuje wasze zdumienie tak rozbawiona jakby zrobiła wam dobry dowcip. Albo jej koleżanka zrobiła.

Czujesz jeszcze jedno. Bokserki są ewidentnie do wyprania...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 5.02.2011 9:38:04
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.02.2011 16:11:08
Mykita
Zmiennokształtny
Tamaro, a co Ty pamiętasz?

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.02.2011 16:59:02
Wilk
Zwierzę
Tamara chichocze z cicha. "Pamiętam jak byłeś zdenerwowany że Misza będzie wracał do domu okryty niesławą. Że to nie fair. Tylko patrzyłam z boku jak z nią się prawie że o to kłócisz że to niesprawiedliwe. No to ci teraz dała zagwozdkę. Skoro Misza nie dokonał żadnego bohaterskiego czynu to czy nadal zasługuje na nagrodę, czy karę?"
"Czekaj... co się właściwie stało?"
"Nie wiem sama dokładnie. Wygląda jakby dwa alternatywne światy się skleiły. I to krzywo, po łebkach, to wzięte z tego, tamto z tamtego. Narozrabiałeś."
"Ej, ja tego nie zrobiłem!"
"Jak się chcesz kłócić z Zoną to się licz z konsekwencjami! Wcale się teraz nie zdziwię jeśli wrócimy do Myjni i nie będzie tam twojego plecaka, bo nigdy go tam nie zostawiałeś."
"Nawet mnie nie strasz..." łapiesz się że ciągle trzymasz w ręce ciepłą puszkę piersi z kurczaka. "Byłaś i sprawdziłaś i jest, bo skąd byś wzięła rację."
"Dobra, przyznaje się, byłam i jest. Ale jest też wrak helikoptera a jak wyjdziesz obok bazy stoi cały helikopter. W bazie są ranni, którzy nie pamiętają skąd się tam znaleźli."
"Są zabici?"
"Tylko Limonow."
"Dobra, no to co pamiętasz?"
"Pomyśl... co jedliśmy wczoraj na obiad w Myjni?"
"Tę ich pyszną zupę, z mnóstwem mięsa."
"A teraz co po kolei robiliśmy od wyjścia z Czerewacza do wyruszenia na misję?"
"Z Martym pojechaliśmy do Myjni, tam nas wezwał Alex, pojechaliśmy do Czarnobyla, potem znowu do Myjni, przygotowania, wymarsz."
"I kiedy była zupa?"
"O psiakrew."
"Trochę ciężko się przełączyć między wersjami, co nie?"

Alex łapie się za głowę. "Teraz pamiętam. Pamiętam. Wszystko pamiętam. Ale jazda. O ja pier.... przyznalem się wam że jestem z SBU i zrobiłem wykład o tajemnicy państwowej."

Nadal próbujesz przypomnieć sobie Myjnię, której nie pamiętasz. Naprawiłeś Peczenga. Sprzedałeś wojsku dzika. Nawet fajnie się rozmawiało z żołnierzami na granicy. Sprzedali ci go za skrytkę z amunicją, za kołhozem. I artefakt też tam znalazłeś. Ucieszyłeś się na niego. Pamiętasz dokładnie gdzie był, bardzo podstępnie ukryty. A wieczorem odbiór kombinezonów i impreza z tej okazji. Nie udało ci się wywinąć.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.02.2011 17:31:40
Mykita
Zmiennokształtny
No to niezłe cyrki... się zona zabawiła.
Co było w tej skrytce, jaki artefakt?
To teraz czyja jest ta broń VAL? Nadal ją masz czy zniknęła?
W jakim stanie jest Dragonskin, nadal na taśmie czy coś się pozmieniało?
Długo spałem?
Na czym my właściwie teraz stoimy?

No i wiemy, że Misza jest dobrą osobą i potrafi sam myśleć. Naprawdę szkoda, że nie ma mu jak pochwały przekazać.

I co się jeszcze pozmieniało?
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 5.02.2011 17:35:02

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 5.02.2011 18:25:47
Wilk
Zwierzę
W okolicy nic. Gdyby nie pamięć i wskazania PDA, nie skapnąłbyś się. Tamara nadal ma AS Val, dragonskin nadal na taśmie (i z dwoma nabojami wbitymi w klatkę piersiową), spałeś 14 godzin, od siódmej wieczór kiedy wylądowaliście w piwniczce, do dziewiątej, która minęła kilkanaście minut temu.
Artefakt, artefakt... Złota Rybka się nazywał. A w skrytce zgodnie z obietnicą, było trochę amunicji, kompletny miks. Żołnierze jak wychodzą na patrol to odkładają po kilka sztuk, że niby zużyli bo strzelali do mutantów, a potem mają co zhandlować stalkerom.

Na czym stoicie i co się pozmieniało... hmm. Nie wiesz. Alex też nie wie a Tamara tylko się uśmiecha kocio.

A, przepraszam. Jest jedna DUŻA różnica. Nie ma Miszy. Aż ze strachem łapiesz się za kieszenie na artefakty, ale są, jakbyś ich nigdy nie zdejmował...
Jakoś nie wydaje ci się to konsekwentnie zgodne z teorią "dwóch wszechświatów" ale sytuacja jest na tyle zakręcona że niezbyt panujesz nad tym co gdzie i jak. Czy powstała trzecia, alternatywna linia zdarzeń gdzie nie spotkałeś Miszy na słupie? Czy ją wspominasz czy sobie wyobrażasz?
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 5.02.2011 18:38:48
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 7:59:46
Mykita
Zmiennokształtny
Jak wyjdziemy to strzelać nie powinni... przejdźmy się zobaczyć czy przekaźnik nadal mamy i co z tą skrytką i artefaktem kołhozem....

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 9:29:05
Wilk
Zwierzę
."Jeśli im nie będziemy wchodzić w drogę..."
Ruszacie więc z powrotem do Myjni. Skrajem polany, z dala od bazy, starając się nie wzbudzać podejrzeń.
Istotnie z 200m od was na środku łąki między domami stoi helikopter, duży ciężki Hind, naprawiany wielokrotnie i widać że niejedno przeszedł.
Obok dwóch żołnierzy na warcie, obserwują was uważnie.
"Już im go kiedyś stalkerzy ukradli." ze śmiechem mówi Alex. "Oddali za miesięczny przydział papierosów. Od wtedy strzegą go jak oka w głowie."
"A o wizytacji Putina słyszałeś?"
"Słyszałem, słyszałem, jedna z lepszych historii ogniskowych."
Przechodzicie koło wieży radiowej. Szafka z elektroniką na dole jest uchylona. Zatrzymujesz się, zajrzeć czemu. Nagle "Stój! Kto idzie?" zza was, zza krzaków.
Misza, z pełnym wyposażeniem monterskim, z karabinem przy ramieniu, celując w was wychodzi zza krzaków. "Co wy za jedni? Co tu szukacie?" pyta po ukraińsku.
Ma na oku całą trójkę ale tobie wyjątkowo podejrzliwie się przygląda.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 6.02.2011 9:30:20
Załącznik:
jpg  047e6673584bd670e46bf9cccccb8ea4.jpg (48.83 KB; 550x391 px)
49_4d4e59a745d05.jpg 550x391 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 16:54:20
Mykita
Zmiennokształtny
Aktualnie mieliśmy tędy tylko przejść.
Jednak jak już Cię spotkałem to mam do Ciebie parę pytań.
Czy twoi przełożeni wiedzą że grzebiesz w nadajniku, że w ogóle tu jesteś?
Próbujesz naprawić uszkodzony nadajnik i masz gdzieś upływ prądu.
Przy wcześniejszym spotkaniu tutaj, nawzajem sobie pomogliśmy Misza.
Zastanów się, spróbuj sobie przypomnieć.
Ostatnio edytowany przez Dreamer dnia 6.02.2011 16:56:14

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 17:12:33
Wilk
Zwierzę
"KIM TY ♥♥♥♥♥ JESTEŚ??? WYPIERDALAJ Z MOJEJ GŁOWY!"
Misza się ♥♥♥♥♥♥♥ z lekka.
"A co do czy przełożeni wiedzą to mam zgodę Aksina żeby spróbować jeszcze raz, kontrolerze ♥♥♥♥♥♥!"
Widać że cienko u niego z nerwami, zupełnie nie rozumie sytuacji i ewidentnie ma uczucie że władowanie w ciebie całego magazynka ma szansę rozwiązać problem...
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 17:42:32
Mykita
Zmiennokształtny
Spokój Misza, gdybym był kontrolerem to nie zawracał bym sobie głowy rozmową z tobą tylko już byś nie żył.
Więc czy interesuje cię usłyszeć dość ciekawą historię? Przykładowo skąd się wzięli ranni nie pamiętający niczego i skąd tyle wiem?
Siądziemy na chwilę, ja Ci opowiem pewną historie. Chcę usłyszeć czy ty coś sobie przypomnisz.

Jeśli nie masz odwagi by czegoś posłuchać to możemy iść dalej za swoimi sprawami, ale nie powiem Ci też jaki jest jeden ze sposobów na naprawę nadajnika.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 17:56:25
Wilk
Zwierzę
"Mam lepszy pomysł, ja cię nie spuszczę z muszki, ty mi wszystko opowiesz, a wtedy ja się zastanowię. Znam ja ten sposób, pamiętam. Władować artefakt na linię. Tylko że to ma być solidna naprawa a nie pożyczka na pięć minut. A artefakt się nie ostanie chyba że kogoś postawimy na straży bo raz-dwa go zwiną stalkerzy."
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 18:04:53
Mykita
Zmiennokształtny
Czyli jednak coś pamiętasz.
Opowiedz.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 18:16:16
Wilk
Zwierzę
"Pamiętam tyle że dostałem kulkę. Dziwny kretyński sen w którym mnie zabili! Limonow zamknął Aksina w kozie i zarządził atak na Myjnię. Rozumiem ♥♥♥♥♥ Limonow to był kawał ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ ale przecież nawet on nie może być taki głupi! Pobiegłem naprawić wieżę i wezwać generała, upychając artefakt jaki mi dałeś na głównym zasilaniu, ale gówno, Limonow mnie zastrzelił zanim zdążyłem go powiadomić. Koniec historii."
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 20:05:39
Mykita
Zmiennokształtny
Zarządził atak ma myjnię, a jedynym sposobem by ocalić wiele istnień to było go usunąć. W akcji spotkałem Ciebie próbującego naprawić nadajnik. Przyszedłeś tu wbrew rozkazowi wymarszu, bo stwierdziłeś że tak jest słusznie. Pożyczyłem Ci bateryjkę i liczyłem na to że zdążysz go naprawić zanim się sytuacja wymknie spod kontroli, a sam wylazłem na wierze. Jak tylko przywróciłeś działanie nadajnika, to LImonow wyszedł i strzelił do ciebie. Próbowałem w niego wycelować to sam dostałem w klatkę piersiową, pociski mam ciągle wbite w pancerz. Możesz się im przypatrzeć, gdyby nie dobry kombinezon to skończył bym jak ty. Wziąłem bateryjkę, odciołem ciebie i zawlekłem do schronienie gdzie Cie opatrzyliśmy. Dowiedziałem się nawet że mają cię odesłać wcześniej do domu jako nieoficjalną nagrodę.

A potem straciłem przytomność i się pochrzaniło, zona pozlepiała jakby rzeczywistości. Trochę z jednej, a trochę z innej.
Koło myjni leży zestrzelony wasz helikopter, a drugi sprawny tutaj. Ty znikłeś bez śladu, a okazało się że pamiętesz tylko wyrywki.
Pamiętasz coś jeszcze.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 21:01:12
Wilk
Zwierzę
"Czekaj, to ja nie zostałem zabity? eee, jak mam wam uwierzyć?"
"Masz medalik, złoty z czarnymi inkrustacjami na szyi. Musiałam go odsunąć przy nakładaniu ci kamizelki" mówi Tamara.
"A co powiedział Aksin, kiedy go wsadzali do paki?"
"Nie mam zielonego pojęcia, nawet nie wiedziałem że był uwięziony" mówisz.
"A helikopter gdzie spadł?"
"Tamara, ty tam byłaś rano...?"
"Między Myjnią a skrzyżowaniem. Na wprost od drogi, widać jak staniesz na drodze."
"A skąd mielibyście wiedzieć że mam zostać odesłany do domu?"

Alex wyciąga z pojemnika przy pasku jakieś papiery i przekazuje je Miszy. "Sam bym o to wnioskował. Karna degradacja ze zwolnieniem ze służby, a potem oferta współpracy od SBU. Potrzebujemy ludzi, którzy potrafią trzeźwo ocenić sytuację."
Misza przegląda papiery, nadal trzymając karabin... po czym nagle karabin do nogi, staje na baczność, salutuje. "Majorze, przepraszam za nieporozumienie. Proszę o wybaczenie"
"Spocznij, jestem majorem SBU, nie wojska. Nie podlegasz pod moje rozkazy. Oczywiście moja tożsamość jest tajemnicą państwową. Wiesz, co grozi za złamanie tajemnicy państwowej?"
"Tak jest, panie Majorze!"
"A więc spotkałeś grupę stalkerów. Wylegitymowałeś zgodnie z regulaminem. Dysponowali przepustkami od naukowców a więc przepuściłeś...." Alex grzebie przy pasku, wyciąga zmiętą paczkę papierosów, daje Miszy. "To żeby nie wzbudzać podejrzeń, że nas po prostu puściłeś."
"Dziękuję, panie Majorze."
"I przestań mówić do mnie "panie Majorze". To rozkaz. Jestem Alex i jesteśmy na ty."
"Tak jes... Dobrze... Alex."
"Masz kogoś w domu?"
Misza milknie i smutnieje trochę. "Dziewczynę miałem. Rzuciła mnie kiedy posłali mnie do Zony, powiedziała że nie chce dzieci-potworów."
"Oddaj papiery i usiądźmy." Misza oddaje, siadacie przy wieży na trawie. "Po pierwsze, Dziki, byłbyś w stanie to z nim naprawić? Tak na stałe?"
"Jestem w zasadzie mechanikiem, nie elektrykiem. Nie wiem. Możnaby spróbować."
"Misza, numer służbowy. Powoli...." mówi gdy Misza zaczyna go recytować. Alex spisuje numer do notesu. "Nie bój się, mówiliśmy ci że cię lubimy? Co byś powiedział na wyprawę na Korogod z nami? Będziemy potrzebować sprawnego elektryka, będzie w cholerę roboty w branży."

Alex bez zdradzania szczegółów powoli kusi Miszę do przyłączenia się. Załatwi sprawy z generałem, a jak Misza znajdzie jakieś artefakty to może je dobrze sprzeda i dziewczyna też do niego wróci? Misza wydaje się zainteresowany.

"No to naprawcie tę wieżę, na razie prowizorką z artefaktem. Pogadam z Generałem." poleca Alex
W pięć minut nadajnik jest uruchomiony a w międzyczasie Alex pisze wiadomość na PDA, następnie ją szyfruje i wysyła. Czeka chwilę i na PDA dostaje odpowiedź.
"Po południu zgłoś się do kapitana na dyżurze i poproś o oddelegowanie do Powinności. Powinien o wszystkim wiedzieć. A potem bez niepotrzebnych ale, najpierw do Myjni, zostawimy tam dla ciebie paczkę, potem do Nowosiełków. Tam się spotkamy. A Powinności nawet się nie pokazuj na oczy.

Zabierasz artefakt i już się macie zbierać do drogi, kiedy Misza nieśmiało...
"Dziki... tak się nazywasz?"
"Tak, co takiego?"
"Mógłbyś pomóc mi z tą naprawą? Nie chcę tego tak zostawiać..."
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 21:31:25
Mykita
Zmiennokształtny
Spróbuj pomóc.
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 21:32:26
nie zapomnij o przekaźniku w drodze powrotnej, a z helikoptera wymontuj co się przydać może

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 22:12:20
Wilk
Zwierzę
Na znalezienie wycieku prądu schodzi wam pod pół godziny, trzeba przeciąć przewód, sprawdzić czy prąd upływa, połączyć, przeciąć/rozpiąć gdzie indziej. Wreszcie udaje się odnaleźć klamerkę, która przetarła izolację i zwiera do masztu na wysokości dobrych dziesięciu metrów.

Żegnacie Miszę, idziecie w swoją stronę, on w swoją, widać bardzo dumny z sukcesu.
Zbieracie nadajnik. Akumulator mu siadł do dna. To on taki ciężki, całkiem solidny stary akumulator kwasowy... czy teraz jeszcze taki solidny to nie wiesz. Mógł się zasiarczyć.
Odwiedzasz drugą stronę drogi i jak po sznurku znajdujesz skrytkę za luźną cegłą a potem artefakt... daleko, głęboko w rurze idącej do rowu pod ziemią,, w którą trzeba strzelić, wbijając go wgłąb, gdzie odbija się od Sprężyny i zostaje wystrzelony na zewnątrz. Mało przy tym rąk nie tracisz. "Zastrzelony artefaktem", to się nie zdarza...

Z helikoptera zostało niewiele. Co się dało wyrwać, wyrwali z załogi z Myjni. Docieracie na miejsce. Bitwa była spora. Budyneczek w pół drogi do końca myjni, stanowisko snajperskie - jest w połowie zburzony. Budynki postrzelane. Ale nastroje optymistyczne, bo i nikt nie zginął i helikopter zdobyczny. Chociaż zużytego Stingera szkoda - a wojsko swój helikopter nadal ma.

Z ulgą odnajdujesz swój plecak. Tamara z Alexem idą oddać karabin... po czym wywiązuje się ciekawa scena.
"Cichy, mamy twój karabin. Dzięki."
"SKĄD go macie?!"
"Pożyczałeś Krokodylowi na misję."
Cichy robi w tył zwrot i gdzieś leci. Minutę później wraca ze swoim AS Val. "Co wy sobie, jaja robicie?"
Tamara i Alex porównują karabiny. Te same rysy, te same plamki, takie same wystrzępienia przy pasku.
"Myślę, że w takim razie zapomnijmy, Cichy, o sprawie." mówi Alex.
"Nie no, oddaj... a z resztą... po co mi dwa."
"Czekaj, to znaczy że mam go na własność?!" Tamara się ucieszyła.
"Na to wygląda..."

pik-pik - ktoś się pojawił na PDA.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 22:33:46
Mykita
Zmiennokształtny
Zmień gravi na złotą rybkę.

Trzeba do krawca podejść z tym dragonskinem by dokończył.
Ciekawe ile kosztuje amunicja do nowego nabytku Tamary.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 6.02.2011 22:46:26

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 22:46:43
Wilk
Zwierzę
Amunicja kosztuje sporo i jest nie do zdobycia. W Myjni mają do sprzedania 2 paczki po 10szt za 200Ru/paczka.

"Zapytaj się może Azota jak się instaluje artefakty w broni. Fajnie by było tak śrutówkę odciążyć. Bo fajna jest ale ciężka." mowi Tamara, zarzucając sobie śrutówkę obok nowego karabinu na ramię.

Odzywa się PDA. Taliesin. "Jeśli chcesz przejechać się z nami do granicy, dostać buziaka od Dobruszy na pożegnanie, to powiedz. Jeśli w 3 minuty się nie odezwiesz, ruszamy bez ciebie."

Cholera, właśnie wybierałeś się do krawca.
Zakładasz Rybkę... oooo, jakby kto z ciebie plecak zdjął. No to jest coś! Dobre kilkanaście kilo ubyło! Na próbę zdejmujesz plecak. W kombinezonie i z resztą osprzętu (i karabinem) jesteś praktycznie nieobciążony. Podskakujesz na próbę, spoko, zero problemu. Plecak co prawda waży sobie swoje, jeszcze z nadajnikiem i starą kamizelką, ale z tym sobie jakoś poradzisz.
Aż cię kusi zdjąć dragonskina i założyć na samą kamizelkę.
A sam artefakt... musisz przyznać że piękny jest...

[sorry za zrypaną trasę, Google Maps się odwidziało. I sorry za edycję twojego posta, kliknąłem "edytuj" zamiast "cytuj"]
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 6.02.2011 22:53:32
Załącznik:
jpg  Gravi.jpg (211.42 KB; 500x329 px)
49_4d4f18413690f.jpg 500x329 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 23:00:55
Mykita
Zmiennokształtny
uh, skoczmy jeszcze z Teliesinem. Dragonskina przestawimy trochę na potem...

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 6.02.2011 23:58:29
Wilk
Zwierzę
Dajesz znać przez PDA.
"Super. Zaraz tam będziemy!"
Spotykasz ich w taksówce w mniej niż połowie drogi. Otwierasz przód, ale zajęte.
"O BOŻE, CO SIĘ TU STAŁO?" Marty ogląda pobojowisko. Wygląda, że przetrwał w wersji bez bitwy i nic nie pamięta. Naprowadzasz go, "Miałeś wczoraj ekspresowy kurs, po Alexa."
"No, miałem. I co?"
"I co załatwiał?"
Widzisz narastający opad szczeny. Marty patrzy na ciebie z otwartymi ustami.
"Separacja temporalna" odzywa się głos z tyłu. "Rzadki fenomen w Zonie, kiedy dwa strumienie czasu się połączą. Wygląda, że tutaj całkiem nieźle namieszała."
"O, profesor Czakiw, witam!"
Dosiadacie się na tylnią kanapę, do profesora.
"Czekaj. On tam jest?" Marty pyta pokazując na budynek.
"Tak, chyba. Chwilkę temu był."
"To zajmie tylko sekundkę."
Marty podjeżdża pod warsztat, wybiega, chwilę później wraca chowając plik banknotów do portfela. "Separacja temporalna, fenomeny, strumienie a za kurs zapłacić zapomniał!"
Zawracacie i do drogi. Marty zatrzymuje się przy drodze, zapuszcza "szczura" i jedziecie do posterunku Imprint.

"Teraz ważne, Marty. Obserwuj drogę i zatrzymaj się przed punktem 350 metrów. I najważniejsze, zapamiętaj zdanie. "Macie zezwolenie na przejazd do Ditiatków i z powrotem". Dopóki tego zdania nie usłyszysz, całego, niezmienionego, nie ruszasz z miejsca. Choćbyś je musiał siłą wydusić ze strażników. Nie ma tego zdania, nie jedziesz. Włącz radio i skontaktuj się z posterunkiem."
Marty zatrzymuje się przy grubej linii namalowanej na drodze, przy niej liczba "350". Celuje do was kilku żołnierzy stojących wokół tunelu - chyba z jakiejś folii - przebiegającego przez Imprint. Tunel rozmiarów tunelu cieplarni, widać drugą stronę przez wielometrowej wysokości fioletowy płomień. Budki strażnicze, worki z piaskiem, stanowiska CKM, wieża, na wieży żołnierz z granatnikiem. Celują do was.

"Posterunek Imprint, pojazd zidentyfikuj się."
"Tu pojazd przewożący osoby z polecenia Profesora Czakiwa."
"Podaj kod polecenia."
Marty wyciąga kartkę ze schowka i zaczyna czytać. "Kod zezwolenia 18. Kod autoryzacji Z4W8BB492EXZWERDI903 łamane przez 08, Podaj odzew."
"Odzew 17A. Możecie jechać."
Marty już wrzuca bieg, kiedy z tyłu rozlega się "STÓJ!"
"Czemu?" - Marty pyta, dając po hamulcach.
"Widzisz wrak na dwusetnym metrze?"
"No, widzę."
"Jemu też powiedzieli "możesz jechać".
"Proszę o pozwolenie na przejazd do Ditiatków i z powrotem."
"Zezwalam."
...."to nie dość" mówi Profesor.
"Zezwalasz na co?"
"Na przejazd do Ditiatków."
"A w drodze powrotnej dostaniemy rakietę?"
"I z powrotem."
"Starczy?" pyta szeptem Marty.
"Pod żadnym pozorem nie,"
"Powiedz to pełnym zdaniem."
"A coś ty taki upierdliwy? Nie zrozumiałeś? Masz jechać! Bo jak nie to rakieta!"
"Co teraz, profesorze?" - szepcze Marty
"Nie daj się nastraszyć. Absolutnie nie wolno im."
"Nie chcesz podać zezwolenia to podaj swój numer służbowy."
"A na ♥♥♥♥♥ ci?"
"Zlożymy skargę do generała o utrudnianie misji naukowej."
"Jak do niego dotrzecie! Poza tym ♥♥♥♥♥ dostaniesz a nie mój numer służbowy." - śmiech.
"Naukowcy wyślą kurierem skargę. Cała załoga pójdzie na posterunek Nowe Szepieliczi."
"Akurat. Medal dostaniemy za rozpierdolenie pojazdu co wjechał bez zezwolenia."
"Koledzy, zawracamy. Pojedziemy przez Kupowatoje, sam osobiście generałowi złożę skargę. Miłego utrzymywania placówki! Podobno Monolitowcy jeńcom dają po jednej mrówce wodnej. Dwa miesiące mija zanim umrzesz z braku szpiku."
Marty wrzuca wsteczny.
"Czekaj, czekaj, czekaj. Masz pozwolenie na przejazd do Ditiatków."
"I z powrotem."
"I z powrotem."
"Całym zdaniem. I nie tylko ja."
"Macie pozwolenie na przejazd do Ditiatków i z powrotem, ty sukinsynu kapusiu ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥,"
"Czy to wystarczy, profesorze?"
"Tak, w zupełności wystarczy. Panowie, co mam zrobić z wami żebyście przestali szukać wymówek do zabijania moich posłańców? Serio mam wnioskować o wymianę załogi Imprintu? O odtworzenie posterunku Nowe Szepieliczi?"
...z drugiej strony zapadła bardzo zakłopotana cisza.
Marty wyłącza radio i rusza.
"Na następny raz będzie łatwiej. Ale nie daj się nabrać. Zezwolenie pełnym zdaniem albo nic. I jeśli będą mówić o nowych przepisach że muszą skontrolować pojazd... o tam jest wrak tego, który im uwierzył. Będą łgać jak najęci, bo to najgorsi psychopaci. Kochają zabijać, i tylko dzięki temu utrzymali posterunek przez tyle czasu. Niektórzy z nich są tu już kilka lat. I wcale nie chcą wracać. Kiedyś się zbuntują i nawet autorytet generała przestanie działać... Boję się trochę tego dnia."
Mijacie posterunek. Dopiero teraz zauważasz... wokół wszystko jest niebieskawe. A mężczyźni na posterunku... to właściwie chłopcy. Wyglądają może na 17-18 lat, młodsi niż ty.
"Odmłodzili się tak?"
"Wszystko wrzucają w Imprint. Wszędzie pełno proszku. Ale... jest skażony. To nie tylko ludzkie szczątki ale i mutancie. Odmładza skórę ale zmienia wewnątrz. Nie są już w zasadzie ludźmi..."
Przejeżdżacie przez tunel, po drugiej stronie pełgają płomienie fioletu.

Wyjeżdżacie na drugą stronę, gdzie jest mały barak i więcej umocnień. Żołnierze odprowadzają was łakomym wzrokiem.
Marty nieco przyspiesza, ale nie na tyle żeby nie zahamować gdyby "szczur" coś wykrył. Wykrywa "sprężynę" kilometr dalej i Marty wysiada wymienić śrubę.

Taliesin przerywa milczenie. "Młody, to co, masz coś nowego dla brata? Upominek jakiś? Tylko nie artefakty bo go Mafia zabije. Drzyzgi czy takie tam małe mogą być. Ale Meduza to już wyrok śmierci."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 7.02.2011 0:01:12
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...45464748495051...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane