Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   7 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...19202122232425...102>>


Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 15:09:16
[[Chodziło mi o to, co lepiej posłużyłoby jako broń obuchowa.]]

Zerkam w ciemność, którą wskazała. Na wszelki wypadek staram się wypełnić głowę jakąś niezwiązaną z tą sytuacją myślą. Przypominam sobie Gandzię i jego uwagę o Marleyu.

"W porządku, pewnie wiesz lepiej, ufam Ci. Prowadź, bo znając moje szczęście i wzrok wrębię się zaraz w jaką dziurę, albo-co." Uśmiecham się do niej życzliwie.

Jeśli się odwróci, jestem gotów przyłożyć jej kolbą Kałasznikowa.
Dopiero po chwili coś mnie tknęło... i była to bardzo nieprzyjemna myśl. Przecież przede mną wcale nie musi stać Tamara.
Cholera jasna...



Jeśli nie obróci się do mnie plecami, zadam jej jedno pytanie.
"Znasz legendę o kwiecie paproci?"
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 9.10.2010 16:03:45

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 16:38:59
Wilk
Zwierzę
I oto naglle, gdy przez głowę przelatywała ta myśl, jakby zabrzmiał alarm, czar pryska...
...i dostajesz jakby walnęła w ciebie kula do wyburzania budynków. Padasz, na granicy przytomności.

Zaraz dostaniesz drugie uderzenie i to będzie ostatnie...

Kupała składa się jak do pchnięcia kulą....
Nagle z boku wylatuje czarna furia, szponami i kłami wpijając się w kontrolera.
Odrzucona na ścianę jak rzucona eksplozją pada płasko.
NIE! TAMARA!
Jak w zwolnionym tempie, mierzysz, wciskasz spust a potem dbasz żeby każdy nabój trafił. Strzelasz do opróżnienia magazynka, potem zrywasz się i poprawiasz w twarz z przyłożenia obrzynem i pistoletem jednocześnie.
Pociski wyjątkowo opornie toną w tym draniu.
Czujesz jak mimo, że dusi się własną krwią, nadal próbuje odzyskać kontrolę, nakazać ci samobójstwo.
Walisz swoją finką w podłą twarz raz za razem aż wygrzebiesz dziurę do mózgu, a następnie wydrzesz go gołymi rękami.
Dopiero gdy kawałki przerośniętego dziwnymi metalicznymi pasami mózgu leżą wokół czujesz, że ucisk psychiczny znika.

Głowa przewraca się na bok.
Z ust wypada czarna kulka, którą światło stara się omijać... Odruchowo wpychasz go do kieszeni.

Zrywasz się i klękasz przy Tamarze. Z pyszczka, oczu, uszu leje jej się krew. Nie rusza się.
Panicznie wręcz wpychasz jej do pyszczka Kulebiak. Rany w rękach odzywają się nagłym ostrym bólem, ale ignorujesz je.
Bierzesz ją na ręce i ruszasz biegiem do wyjścia.

Niezbyt pamiętasz co było dalej...
Załącznik:
jpg  darken.JPG (56.93 KB; 800x600 px)
49_4cb07d543c3ff.jpg 800x600 px
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 16:46:42
Wytrzymaj.
Wytrzymaj.

Dostać się na górę.
Wołać o pomoc.
Szybko.
Najszybciej, jak się da.

Wytrzymaj.
Wytrzy...

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 16:58:10
Wilk
Zwierzę
Budzisz się obolały jak rzadko kiedy. Zakwasy w nogach, ból głowy, ból pleców, gardło wręcz poparzone.

Przez dziurę w dachu wpadają płomienie słońca chylącego się ku zachodowi.

Obok ciebie leży Tamara. Ktoś przemył jej twarz z krwi.

Przy twoim łóżku po drugiej stronie siedzi starszy stalker, twarz poorana bruzdami.

"Jest cała. Śpi.", mówi. "Odzyskuje siły. Dałem jej ten twój dziwny kompas a tobie Kulebiak, kiedy się obudziła i powiedziała, że jest cała tylko zmęczona, a potem zaczęła się o ciebie zamartwiać."

"Co z... Kupałą?"

"Miejmy nadzieję że nie dadzą ci jakiejś ksywki typu "rzeźnik" czy "masakra". Martwy, zupełnie, bardzo i kompletnie. Kilka pomieszczeń dalej znaleźliśmy szyb windy a na dnie pięć zwłok naszych, co do których byliśmy przekonani że poszli z grupą Kaczora. Gandzia, Leon i dwóch innych dostało ataku paranoi i przeszukują podziemia szukając reszty grupy Kaczora, ale mam nadzieję, że chociaż to nie było omamem."

"A anomalie?"

"Jak były tak są. Ale była burza, zgasiła pożary. Wir znowu urósł ale Niespodzianka mówił że jakby mniej urósł niż poprzednim razem."
Załącznik:
jpg  1257407245.ursusdebear_roof_dxo1.jpg (287.34 KB; 1280x853 px)
49_4cb0830268a36.jpg 1280x853 px
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 17:18:08
Przysuwam się nieco do Tamary, obserwuję. Długo się jej nie odpłacę...
"Nie, to chyba raczej wszyscy... sprawdzałem PDA w podziemiach, wychwytywało 5 nadajników. Ile czasu tu jesteśmy...?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 17:42:36
Wilk
Zwierzę
"Wyszliście koło pierwszej. Znaczy ty wyniosłeś ją, oboje krwawiliście z oczu, uszu i nosa jak szaleni. Ona trochę mniej, ty trochę bardziej. Kwaśny pożyczył swoją Duszę żeby cię ustabilizować.
Zdezorganizowałeś trochę wyprawę z odsieczą, którą organizował Leon, próbując złożyć w składną całość co Gandzia bełkocze o tym co zobaczył. Teraz jest szósta. Znaczy pięć godzin. Moja rekomendacja, kładź się spać, do rana będziecie oboje zdrowi."
"Czemu jesteśmy na strychu?"
"W bazie zostały nie licząc was trzy osoby. Za mało żeby obronić dwór. Tutaj nic się nie wespnie oprócz snorka, a tych tu nie widzieliśmy od miesięcy."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 9.10.2010 17:49:06
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 18:00:08
Kiwnąłem głową... Pewnie ma rację. Sprawdzam, czy dam radę zasnąć...

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 18:21:33
Wilk
Zwierzę
Jak dziecko. Jak trup.

Śni ci się dużo.
Z Tamarą wędrujecie po opuszczonych Nowosiełkach. ostrożnie ale jednak optymistycznie. Trzymasz w rękach detektor, nie jest bezpiecznie ale dzięki temu macie całą okolicę dla siebie i nikt wam nie przeszkadza, a gdy przyjdzie wam ochota, skończycie to i naprawicie całą okolicę, jednym prostym ruchem zrobicie ją znowu bezpieczną.

W opuszczonym biurze korzystasz ze starego komputera. Procesor wielokroć słabszy niż w twoim PDA, ale maszyna daje radę, wypluwając po prowizorycznie zmontowanych łączach sieciowych jakieś dane.

Podziemia.... inne, czy te same, czy inna odległa część tych samych, nie potrafisz powiedzieć.
Jesteś ze sporą grupą stalkerów.
Sprawdzasz pozycję na trójwymiarowej mapie w twoim PDA. Ruszacie w wąski, niski korytarz, gdzie musicie iść zgięci w pół żeby nie uderzyć o sufit.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 9.10.2010 18:26:35
Załącznik:
jpg  dream.jpg (44.13 KB; 640x480 px)
49_4cb095c440da8.jpg 640x480 px
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 18:26:01
Znowu tamten dom, jego strych. Mgły nad Prypecią i Czerwonym Lasem. Jest po zachodzie słońca. Całujesz Tamarę. Jesteście razem, bezpieczni, macie czas tylko dla siebie. To... jak zaliczka za waszą pracę...

Budzi cię pocałunek, łaskoczą cię kocie wąsy.
"Jak tam, wyzdrowiałeś? Chrapiesz, ale się przyzwyczaję." Tamara leży przytulona do ciebie, łóżka zsunięte razem.
"A ty łaskoczesz wąsami ale też się przyzwyczaję."

Jesteś zdrowy, wypoczęty i głodny jak wilk. Poranne promienie wpadają przez dziury w dachu. Nikogo innego nie ma.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 9.10.2010 18:27:40
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 20:37:23
Daję znać, że wszystko w porządku.
"Już tylko głód dokucza. A jak Ty się czujesz?"

Przytulam się do niej lekko.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 20:45:46
Wilk
Zwierzę
Wtula się w ciebie i nagle zaczyna płakać.

Jestem przeklętym potworem. Przeszliśmy przez tyle razem, ryzykowaliśmy dla siebie życiem a teraz czuję twój zapach i prześladuje mnie myśl jakie smaczne musi być twoje ciało. Jak to byłoby chłeptać świeżą krew z twojego gardła... Nigdy nie będę normalna. Tak bardzo bardzo chciałabym... Niektórzy ludzie patrzą na mnie i myślą "mutant, potwór". Inny myślą "ot, nieszczęśliwa dziewczyna w dziwnym ciele". I to ci pierwsi mają rację... Jestem potworem a ciebie skazałam... skrzywdziłam... nigdy nie powinnam była tego zrobić...
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 21:02:49
Zamurowało mnie.

Mimowolnie zwolniłem uścisk. Dziwnie tak...

Weź się w garść.


"Nie jesteś potworem. Gdybyś była, nie mówiła byś o tym, nie mówiłabyś w ten sposób." Przytulam ją nieco mocniej. Dalej walczę z myślami... ale cholera jasna, gdyby nie ona, już kilka razy byłbym trupem. "Spokojnie, już..."



Może to przez niego... tam, na dole.
A może...

Przypominam sobie ciemny artefakt.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 21:20:27
Wilk
Zwierzę
"Może... może jestem pół na pół. Może czasem jestem tym czasem tym. Nie chcę cię okłamywać. Nie chcę żebyś myślał że jestem tylko człowiekiem z futerkiem. I nie chcę żebyś myślał, że i ta ludzka część jest bez wad."

Patrzy na ciebie z łzami w oczach.

"Czy wiesz dlaczego tu jesteś? Tu, w Zonie?"
"...skusiły mnie legendy, przygoda..."
"Nie. Pomyśl o tym, jak żyłeś. Czy z dnia na dzień spakowałbyś plecak i wyruszył ot tak, rzucając całe dawne życie?"
"Znając siebie, to była najodważniejsza decyzja w moim życiu."
"Bo to nie była twoja decyzja. To ja cię tu sprowadziłam. Odnalazłam spełniacz i wypowiedziałam życzenie. Poprosiłam o miłość. O kogoś szlachetnego, odważnego i czułego. Jesteś wszystkim, czego sobie życzyłam. Ale egoistycznie nie pomyślałam na co cię skazuję, na jakie niebezpieczeństwo. Usłyszałam cenę i zgodziłam się na nią, nieświadoma jak będzie wysoka..."
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 22:17:55
Zamilkłem.

Myśli wariują mi w głowie.

Czy faktycznie mogło tak być?
Legenda o Spełniaczu, potem sny o Zonie...
Podróż. Wysiadka akurat w pobliżu Ditiatków. Spotkanie z ojcem Tamary.
Zastanawiam się nad wszystkim.
Jak wyglądałoby moje życie, gdybym został w domu.
Jak wygląda teraz.
Co może mnie tu spotkać...

Odzywam się po dłuższej chwili.

"Wiesz... Nie mam Ci za złe życzenia."

Uśmiecham się do niej ciepło. Ciężko to wszystko pojąć, cała sytuacja przedstawia się groźnie i przerażająco... ale z jakiegoś powodu jestem spokojny.

"Jaka była cena...?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 22:39:47
Wilk
Zwierzę
"Służba... Będziemy oboje służyć Zonie, dopóki nie zostaniemy zwolnieni z naszej służby. Nie będziesz w stanie wyjechać, uciec. Nigdzie w świecie nie zaznasz spokoju. Tylko tu, i tylko tyle, ile go wywalczysz... ile znajdziesz i zapracujesz."

Wspominasz "służbę", jaką pełnił Węglarz. Czy przyjdzie ci złamać obietnicę daną Łazarzowi?

"Ona jest mądra i potężna... nie wybrałaby cię gdybyś się nie nadawał... Jest potężna, ale... bardzo trudno jej wpływać na pojedynczych ludzi, na małe grupy. Potrafi wziąć cały teren, jak Nowosiełki, i zmienić go w piekło albo raj, ale nie potrafi wpłynąć na pojedynczego człowieka. Z wyjątkami... są wybrani ludzie, którym potrafi zesłać sny. Oni są jej rękami gdy chodzi o rzeczy, których nie rozwiąże surowa moc."

"Jest mądra i potężna... ale czy jest dobra? Szlachetna?"

"Nie wiem. Czasem wydaje się szalenie okrutna. Czy jest zła, czy bezsilna, czy tylko zapobiega jeszcze większemu złu... nie wiem. Nie rozumiem jej motywów. A co gorsza, nie nam o tym sądzić. Możemy tylko ufać, że w swojej mądrości służy dobru a nie złu."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 9.10.2010 22:44:41
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 22:53:06
Skinąłem głową.
Byłem spokojny, ale serce biło szybko, myśli krążyły...

Po jakiejś chwili zapytałem.

"To wszystko w Nowosiełkach... to Zona? Z powodu Kupały, tak? Przez to, co zabrał..." Zastanawiam się chwilę. "A my, tak jak Twój ojciec, gdy ktoś wynosi coś, czego nie powinien... mieliśmy mu przeszkodzić?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 9.10.2010 23:29:31
Wilk
Zwierzę
"Nie wiem. Nie jestem pewna. Zona nie przysłała cię tu chyba, sam przyszedłeś bo chciałeś. Radziła sobie z nim jak mogła, jak potrafiła...
Pewnie anomaliami przepłoszyłaby wszystkich ludzi a potem sprowadziłaby mutanty albo anomalie, które by go zabiły. Ona bardzo rzadko zmusza. Czasem sugeruje, czasem prosi. Mogłeś w każdej chwili zawrócić, wrócić do Czerewacza i zapomnieć o całej sprawie. Dałaby sobie w końcu radę, ale pomogłeś jej... zapewne odwdzięczy się. Ale to nie koniec. Gdyby chodziło tylko o Kupałę, anomalie już by znikły. Ale... coś jeszcze pozostało. Byłam tam w twoim śnie. Możesz prawie w każdej chwili to zrobić... ale co?"

Wygląda, że jest odczuwa ogromną ulgę, że nie rzuciłeś wszystkiego w diabły ani nie wybuchnąłeś gniewem, który byłby pewnie poniekąd słuszny... Z drugiej strony ciągle wygląda na bardzo nieszczęśliwą. Wreszcie mówi o co chodzi.

"Proszę, mógłbyś dać coś zjeść? Na szybko? Chce mi się płakać za każdym razem kiedy poczuję twój zapach i... To bardzo podłe uczucie..."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 9.10.2010 23:58:27
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 0:00:47
"Już... chwilka"
Wyszukuję w rzeczach rację żywnościową... Może żeberka? Ale to będzie trochę dłużej się robiło, dobieram jeszcze pakiet podgrzewany chemicznie, dając do wyboru.

Ostrożnie wygrzebałem czarny artefakt. W miarę możliwości nie dotykam go gołym ciałem, nigdy nie wiadomo...
"Chodzi o to. Kupała znalazł to coś.. i skorzystał. Tam na dole, miał go wtedy w ustach... Zdaje się, że chodzi o to, by to zniszczyć, albo wyrzucić gdzieś, skąd już nikt go nie wydostanie. Myślałem o wirze, ale nie wiem, czy to dobry pomysł, coś może zostać. Jak z tych samochodów."
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 10.10.2010 0:05:19

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 0:25:02
Wilk
Zwierzę
Wyjąłeś w międzyczasie resztę torby z żywnością i Tamara porywa bez pytania płat mięsa suszonego i się weń wgryza, siadając tyłem do ciebie po drugiej stronie łóżka. Potem nieśmiało pokazuje żeberka... Ma łzy w oczach...

Chwilowo nie odpowie ci... zabierasz się za robienie żeberek. Ojej ale tu tego jest. Bez instrukcji ani rusz.
Zaczynasz od podrzucenia Tamarze mleka skondensowanego, sucharów i dżemu z zestawu, sam zaczynasz ssać cukierek z witaminą C...

Znajdujesz arkusz blachy żeby nie podpalić podłogi. Udaje ci się na niej zmontować "kuchenkę", i ułożyć na niej puszkę... o, trzeba puszkę najpierw otworzyć. Podpalasz paliwo.

Ssąc cukierek z ekstraktem z kawy przyglądasz się, jak Tamara wysysa mleko z tuby, mrucząc i mając jednocześnie łzy w oczach.

Przez chwilę obserwujesz czy puszka stoi stabilnie, potem czujesz ciepły dotyk na plecach, delikatny uścisk. Do twoich ust trafia sucharek posmarowany dżemem.

"To przez kompas", wzdycha Tamara. "Pozwala odzyskiwać siły z niezwykłą szybkością ale proporcjonalnie zużywa energię. Acha, oddaję, dziękuję." - daje ci twój Biały Kompas, chowasz go do kieszeni.

Jecie przez chwilę suchary a potem suszone owoce.
"Nie chcę myśleć, ile taka racja by tu kosztowała." wzdycha Tamara. "Fortunę marnujemy przeze mnie."
"Przynajmniej będę miał zapałki. Cały czas niepokoiło mnie że nie mam żadnego ognia od kiedy dałem Żabie moją zapalniczkę. I zawsze u handlarza o tym zapominałem."


Pokazujesz "czarną kulkę" i opowiadasz o niej.
"Nie znam tego artefaktu. Ogólnie nic oprócz najpotężniejszych anomalii nie jest w stanie zniszczyć artefaktów. Ale ten wir - podejrzewam że powstał w tym jednym celu. I owszem, wtedy, kiedy niszczył te samochody, nie zniszczyłby tego. Ale teraz jest dużo większy..."
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 10.10.2010 0:43:24
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 1:09:48
"Więc przynajmniej wiemy, co zrobić. Ale na razie.. odpocznijmy. Mamy chwilę czasu. Powinno być teraz w miarę spokojnie." Chowam artefakt skąd go wyjąłem, uważam, by nie wypadł nigdzie. Powoli kontynuuję śniadanie, korzystając z tej chwili. Wiele jeszcze do mnie nie dociera... muszę oswoić się z sytuacją. Ale staram się nie myśleć o tym i cieszyć, póki się da.


Później, w wolnej chwili przeładowuję wszystkie bronie, bo jeszcze o tym zapomnę...
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 10.10.2010 1:11:38

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 1:51:30
Wilk
Zwierzę
Masz chwilę... jesteś wypoczęty ale zaczynasz doceniać relaks i korzystanie z drobnych przyjemności życia.

Konserwa zaczyna powoli pyrkać na ogniu. Mieszasz, żeby się nie przypaliło.

Wyciągasz amunicję z plecaka i do spółki z Tamarą ładujecie magazynki.

Potem Tamara biegnie po wodę. Chwilę później przybiega z półtoralitrową butelką wody na herbatę.

Wspólnie jecie porcję żeberek zagryzając resztą sucharów. Smaczne nawet. W międzyczasie w twoim blaszanym kubku grzeje się woda na herbatę. Tamara znalazła gdzieś w kącie w zapomnianej szafce drugi kubek, myje go - będzie kawa. "Wolisz kawę czy herbatę?" pyta.
"A ty?"
"Ja herbatę."
"To pijesz herbatę. Należy ci się za to że zwiałem jak tchórz i cię zostawiłem zamiast władować mu tam wtedy magazynek w twarz kiedy jeszcze siedział na tym krzesełku."
"Oj ale przecież wróciłeś. Nie przejmuj się."
"Nie przejmuję się ale za karę piję kawę" - wybuchacie śmiechem.

Siadacie na krawędzi dziury w dachu i oglądacie pejzaż Nowosiełków, popijając kawę i herbatę, od czasu do czasu zamieniając się na kubki. Gdzieś tam we wsi coś się znowu pali. Zmutowane dziki wyszły na pola na żer. Instynktownie omijają niewidzialne anomalie.

Kończycie napoje, Tamara płuka kubek i robi jeszcze oranżadkę w proszku, jeszcze w życiu takiej nie piła i jest bardzo ciekawa.
Słyszycie na dole kroki, po chwili zjawia się Gandzia. Widzi was.

"Dziki, słuchaj, jaka historia!"
"Nie ma tu żadnego Dzikiego, jestem Młody" - odwracasz się do niego.
"Nie jesteś już Mlody jesteś Dziki. Przeszło jak Rzeźbiarz i Kopacz i Górnik zostały odrzucone. Za to jakżeś uprawial górnictwo odkrywkowe na czaszce Kontrolera. W każdym razie słuchaj.

Nasza drużyna eksploracyjna od zachodniego skrzydła spieprzyła sprawę. Zupełnie przegapili ten kawałek gdzie siedział Kupała, nie wiedzieli nawet że taki jest. Prowadzę ich, gość co tam był mówi "No i koniec, to jest ślepy korytarz" a ja go prowadzę a tam ciąg dalszy. Ale zbladł! I te betonowe konstrukcje, i potem szyb windy. Na dnie szybu pięciu naszych, zabitych na dachu kabiny windy. Wywlekliśmy, pochowaliśmy. Ale to nie koniec. Obok windy schody, na dole pomieszczenia, jakieś aparatury, schron, i teraz najlepsze wyobraź sobie. Stacja kolejowa. ♥♥♥♥♥♥ stacja kolejowa w tunelu kolejowym.

Jak żeśmy to zobaczyli tośmy wymiękli, śmierdziało snorkami i jakieś anomalie były na torach. Obejrzeliśmy stację, zgarnęliśmy jakieś papiery, kolejowe chyba, powalczyliśmy jeszcze z jednymi zaspawanymi drzwiami na końcu jednego z korytarzy na poziomie stacji, zabarykadowaliśmy drzwi na stację jak żeśmy zastali, żeby nam mutanty nie właziły i zwinęliśmy majdan. Jeśli z anomaliami się poprawi, wróci reszta grupy to i te zaspawane drzwi sprawdzimy i może kopsniemy się zobaczyć dokąd tory prowadzą."

Próbujesz wchłonąć całokształt komunikatu. Aż cię kusi poprosić Gandzię żeby dał ci zapalić tego co on pali...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 10.10.2010 1:53:38
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 2:17:57
Nie, prosić prosił nie będę, sam mu to jeszcze wczoraj sprzedałem...
"Tory...?" Patrzę na niego chwilę. "Spodziewałbym się raczej lotniska, ale też ciekawie." Przypominam sobie sen... przynajmniej ta część o podziemiach się zdaje wyjaśniać zaczęła.
O ile samo przybycie do Nowosiełek i kwestia Kupały to był przypadek, wizyta w tamtych tunelach to już raczej otwarta prośba. Albo choć sugestia.

Nie wiem, czy Gandzia poznał się na dowcipie, więc pytam.
"Jak myślisz, w jakim czasie pojawiłaby się grupa, gdyby anomalie zniknęły...?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 2:35:55
Wilk
Zwierzę
"Nie wiem, z trzy dni może. Dodaj ze dwa na zainstalowanie się i zmontowanie ekipy jeśli o to ci chodzi. Ale może być cienko bo większość szaleńców chętnych na ostrą jazdę poszła do Azota, na jego ekspedycję na Korogod... swoją drogą, tory szły z południa i skręcały na północny zachód. Jak na Korogod. Jakby kto wspomniał o tym Azotowi to by chyba zgłupiał z radości. Cała wyprawa jest dlatego, że odkryto niedawno papiery, pod sowhozem w Korogodzie była ukryta tajna fabryka w której robiono bomby atomowe z plutonu z elektrowni. Wysokiej jakości precyzyjny sprzęt, tokarki, frezarki, najwyższa jakość. Azot liczy że część z tego jest na chodzie i uda mu się wzbogacić warsztat w tamte maszyny. Tylko nikt nie wie do końca gdzie są tam wejścia. Przez lata w Korogodzie byli stalkerzy i nikt nic nie znalazł.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 2:56:00
"Dobrze, dzięki za wiadomość. Będę się musiał się zatem odzwyczaić od "Młodego"."

Planuję spędzić chwilę z Tamarą, odetchnąć. Może przespacerujemy się po okolicy chwilę? Wkrótce będzie się trzeba wybrać do Czerewacza, udało się zebrać sumę na kurtkę, szkoda by było stracić okazję. Ale to bodaj jutro.

Artefakt myślę zniszczyć już dziś, ale pewnie nieco później, popołudniu lub pod wieczór. Konsultuję to z resztą z Tamarą.

Od niechcenia przeglądam PDA, wprowadzam poprawki.

Z uśmiechem zerknąłem na kotkę.
Piotr i Tamara.
Dziki - Krokodyl.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 10.10.2010 10:14:17

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 10.10.2010 3:31:20
Wilk
Zwierzę
No, wszyscy mili i w ogóle. Spotykacie się w drodze z Leonem. Spokojny, opanowany młody człowiek, na luzie i otwarty. Dziękuje ci za sprawę Kupały, bez ciebie mogło być krucho.

"Swoją drogą, z poległych towarzyszy zostało trochę sprzętu. Wybierzcie sobie coś, należy ci się..." - pokazuje na kupkę sprzętu na kanapie.

Tamara bierze PDA i kamizelkę "Wiatr Wolności".

Ty z ciekawego sprzętu jaki może ci się przydać widzisz:
- karabin AK-74
- karabin TRs-301
- Śrutówka pump-action
- detektor Bear (kierunek)
- chlebak z pięcioma granatami zaczepnymi
- reklamówka: dwa pudełka amunicji do AK
- reklamówka: cztery pudełka amunicji buckshot
- dość nowoczesny hełm wojskowy
- artefakt "Bateryjka" [powszechny, redukcja zmęczenia, pozwala na zasilanie urządzeń elektrycznych]
Możesz wybrać dwa przedmioty.

Konsultujesz z Tamarą spacer po okolicy. Pomysł jej się podoba ale nie ma pomysłu gdzie iść. Ty decyduj.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 10.10.2010 10:13:28
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...19202122232425...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane