Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   2 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

123>>


Anonim
-7
(+2|-9)
Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 18:57:58
Nie uważacie, że futrzastość jest swego rodzaju zagrożeniem, szczególnie dla młodych, wrażliwych "♥♥♥♥♥♥♥♥*n społecznych"? Według mnie to 'zjawisko' bardzo pięknie, lecz jeżeli trafi na niewłaściwy grunt może wyrządzić dużo szkód. Wiadomo, że dla niektórych to tylko zabawa, ale zdarzają się ludzie biorący to wszystko niezwykle poważnie... Nie mówię, że to źle, ale później tęsknota za czymś, czego nie ma i nigdy nie będzie (czasem) bierze górę nad zdrowym rozsądkiem. Zaczyna się odrywanie od rzeczywistości, narasta frustracja...

Wydaje mi się, że furry nie rzadko staje się azylem dla ludzi z problemami. Kreujemy idealny świat, idealnego siebie, zapominając o tym, co właściwe jest w nas aktualnie.

Jeżeli bycie futrzakiem to forma "pokolorowania" życia, odskoczni, to przed czym uciekamy, dlaczego jest to swoistą formą negacji naszego prawdziwego wcielenia?

OK, nie czujesz żadnej "duchowej więzi", nie masz "problemów", po prostu tworzysz. Jednak potrzeba tworzenia wynika też z tęsknoty, o której już wcześniej pisałem...

Czy bycie furry to nieustanna ucieczka przed osobistymi demonami? Jeżeli uciekamy wyłącznie w sferze fantazji, to czy ona nie jest zatruta poczuciem zagrożenia?

Czy furry nie zatruwa fantazji? Nie wypacza postrzegania siebie samego? Jeżeli to zagrożenie, to jak się przed tym bronić?
Ostatnio edytowany przez nocny_wilk dnia 20.01.2014 18:58:25

8
(+8|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 19:01:16
Lew
To tylko taki okres w życiu, nie ma się czym martwić
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

4
(+4|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 19:11:04
Panda, wielka!
Anthro
PERMABAN
Dla młodocianych furry to zagrożenie nie przez to, że to jakaś sekta która wciągnie ich w inny świat czy coś w tym stylu.
Zagrożeniem są amatorzy ruchania młodych dziewiczych pupek ;p
Ostatnio edytowany przez Dothuigth dnia 20.01.2014 19:13:06
       _
      /
     /
    /
_ /

5
(+5|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 19:18:15
Wilczek
Anthro
Co ma być tutaj niezdrowego? Dopóki młoda osoba nie traktuje fandomu jako miejsca, gdzie można zaczać sie puszczać na prawo i na lewo to nie ma żadnego zagrożenia. Przecież fantazjowanie jest zdrowe. Umysł powinien mieć ćwiczenia logiczne, lub też inne typu czytanie książek. Podczas czytania też sobie wyobrażasz świat jaki jest tobie przedstawiony. Łatwo zaobserwować pewną zależność. Umysł ćwiczony znacznie później staje się niedołężny. Nie wolno ludzi pozbawiać fantazji :)
"Polish Club: it may be weak, it may be strong, it may be short, it may be long"

8
(+8|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 19:25:08
byk
Anthro
Pompatyczny tytul watku przywodzi mi na mysl temat pracy maturalnej.

"Furry - cierpienie, radosc, zagrozenie? Zanalizuj na przykladzie "Wilka stepowego" Hermanna Hesse"
O furries let's go down
Let's go down, come on down
Come on furries, let's go down
Down in the river to play

2
(+2|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 19:34:13
Kotomiś Cudowny (bajeczny)
Zmiennokształtny
Póki nie dojdziesz do etapu schorzeń psychicznych i nie zaczniesz myśleć jak pies oraz gryźć matkę bo nie napełniła ci miski to chyba ok. xd

Skad wgl te wszystkie zalozenia? I czemu tworzenie z tesknoty? Wedlug mnie to wszystko jest ,,just for fun" xd
Anything that is beautiful people want to break.

6
(+7|-1)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 19:46:51
Hiena pręgowana
Zmiennokształtny
ja bardziej widzę to tak - osoba która myśli że życie jest złe i nikt go nie rozumie jest mu smutno i chciał by ruchać ale się wstydzi - szuka przygód w internecie trafia na Furry i żali się i truje dupę tamtejszym osobnikom. Takie właśnie osoby (jak dla mnie) to spier*oliny społeczne - czasem zygać się chce kiedy tacy jęczą ci jak mu źle itp. albo jadą na konwent i ruchają się całe dnie w pokojach albo siedzą na ławce i łażą niczym cienie między ludźmi...


nawet nie wiem czy napisałam coś na temat xD

Anonim
-9
(+1|-10)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 20:04:47
W większości nie uważacie tego za zagrożenie, ale może to znak, że już padliście jego ofiarą? :P
Ostatnio edytowany przez nocny_wilk dnia 20.01.2014 20:05:14

0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 20:12:08
Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
"♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ społeczne" znajdziesz nawet w klubach sportowych. To nie znaczy jednak aby zabraniać chodzić komuś na siłkę :P
Ostatnio edytowany przez Liskowic dnia 20.01.2014 20:12:35
FABRICATI DIEM PVNC"

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 20:19:21
Dla jasności: w pierwszym poście dużo znaków zapytania, słowa "jeśli" też się pojawiają, to zwykła refleksja, z którą chciałem się z wami podzielić. Nie chcę nikogo urazić. :) Ogólnie piszecie z sensem. :3 Chyba zagrożeniem samym w sobie jest po prostu sam człowiek, a narzędzie do unicestwienia wybierze jakiekolwiek, gdy nastanie taka potrzeba..
Ostatnio edytowany przez nocny_wilk dnia 20.01.2014 20:22:33

2
(+2|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 20:54:16
Kelpia
Zmiennokształtny
Nocny wilku wydaje sie mi ze zauważasz ważne problem społeczny ale tylko w obrębie swojej grupy społecznej. osoby które określasz w tytule tematu można spotkać prawie wszędzie, społeczność futrzaków nie jest jakimś marginalny miejscem tacy ludzie bywaja w społeczności dotyczącej anime, gier, motoryzacji, tańca, spotów extremalnych i wielu innych wszedzie gdzie zacieśnia sie więzi i tworzy zgrane grupy, rozmawia sie na każdy temat. ale nasz wpływ jest na to niewielki.
Bóg zabronił mi iść do nieba w którym nie będzie koni.

Anonim
1
(+1|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 20:57:42
Cytat z "Kary": (Link »)
Nocny wilku wydaje sie mi ze zauważasz ważne problem społeczny ale tylko w obrębie swojej grupy społecznej. osoby które określasz w tytule tematu można spotkać prawie wszędzie, społeczność futrzaków nie jest jakimś marginalny miejscem tacy ludzie bywaja w społeczności dotyczącej anime, gier, motoryzacji, tańca, spotów extremalnych i wielu innych wszedzie gdzie zacieśnia sie więzi i tworzy zgrane grupy, rozmawia sie na każdy temat. ale nasz wpływ jest na to niewielki.


Zgadzam się, tu popełniłem błąd.

19
(+19|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 21:13:18
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Jeśli mam być szczery to....




Nic osobistego. Po prostu furry jako takie niewiele zmienia. Jak ktoś był tolerancyjny to jest, jak umiał żyć to żyje. Jak jest społecznym inwalidą, to nim pozostanie. Jak sie ma głowę na karku, to furry niczego nie popsuje. Co jest juz popsute to pozostanie.
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

8
(+8|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 21:15:23
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Cytat z "Mino": (Link »)
Pompatyczny tytul watku przywodzi mi na mysl temat pracy maturalnej.
"Furry - cierpienie, radosc, zagrozenie? Zanalizuj na przykladzie "Wilka stepowego" Hermanna Hesse"


Mino, jaki idealny przykład! Toż cały traktat o wilku stepowym jest tak furry, nie mogę oprzeć się chęci zarzuceniu cytatu XD




Był raz sobie raz ktoś, imieniem Harry, chodził na dwóch nogach, nosił ubranie i był człowiekiem, ale właściwie był to to jednak wilk stepowy.
Nabył sporo wiedzy [...] nie nauczył się jednak zadowolenia z samego siebie i ze swojego życia. Tego nie potrafił, był człowiekiem niezadowolonym, a pochodziło to prawdopodobnie stąd, że w głębi serca zawsze wiedział (lub zdawało mu się, że wie) iż właściwie nie jest człowiekiem, lecz wilkiem ze stepu. Niechaj się madrzy ludzie spierają [...].

Można by o tym długo i ciekawie rozprawiać, a nawet pisać cale tomy; ale wilkowi stepowemu nic by to nie pomogło, gdyż było mu obojętne, czy tkwił w nim wilk zaklęty czarami, wbity kijami, czy też był on tylko urojeniem jego duszy. Sąd innych o tym, a także jego wlasne mniemanie, nie przedstawiało dla niego żadnej wartości, gdyż nie mogło przecież wypędzić z niego wilka.

Wilk stepowy mial zatem dwie natury ,ludzką i wilczą, takie było jego przeznaczenie, i być może, to przeznaczenie nie było ani takie szczególne, ani rzadkie. Podobno widywano już wielu takich ludzi.....




Ok, wilk wilkiem, ale przede wszystkim - furry nie jest jednolitym pojęciem, praktycznie każdy z nas ma własną definicję :-ojjk: . I tak są tu i tacy, którzy śmiertelnie poważnie czują w sobie duszę zwierzęcia, i tacy, którzy duszę zwierzęcia mają z gruntu niepoważną (np. ja), fani anthro rysunków, przyjaciele przyjaciół itp. Być może dla pewnej części jest to forma ucieczki od życia- ale IMO jest to ucieczka do internetu, nie do fandomu.

Wręcz przeciwnie, jak czytam temat o pierwszym razie z furry to mam wrażenie, że wręcz pomagamy jednostkom nieprzystosowanym wyjść do świata (patrz ja, znowu!).

W sumie im więcej lat w fandomie tym bardziej normalnieję :-ojjk:



Cytat z "Wolfheart": (Link »)
Jak sie ma głowę na karku, to furry niczego nie popsuje. Co jest juz popsute to pozostanie.


Nie i nie. Zdarza się, że trafiają tu osoby zbyt niedojrzałe, niepoukładane, z sianem w głowie, pragnieniem akceptacji i przynależności, i wtedy biorą starszych kolegów za autorytety. A kiedy trafią źle, to tak im się pierdoli, że o boże nic nie pomoże.

Za największe zagrożenie ze strony furry uważam pozorną akceptację, która pozwala takiej zagubionej osobie na chwilę poczuć się kochaną i ważną. Do momentu, aż zostanie przeruchana i porzucona, potem zostaje ból dupy i czarne czarne serce.
Ostatnio edytowany przez tanuki dnia 20.01.2014 21:21:48
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.

6
(+6|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 21:23:43
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Cytat z "tanuki": (Link »)

W sumie im więcej lat w fandomie tym bardziej normalnieję :-ojjk:


To się nazywa dorastanie :)
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

5
(+5|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 21:27:45
Magiczny Gość
Zmiennokształtny
Cytat z "Ryan": (Link »)
To się nazywa dorastanie :)


Naah. Znasz mnie na tyle, by wiedzieć, że od zawsze miałam mentalną 40stkę.
Bardziej chodziło mi o nabywanie umiejętności społecznych. Pięć lat temu nawet wyjście z domu sprawiało mi problem, a dziś potrafię być królową balu :-ojjk:
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.

0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 20.01.2014 22:43:00
Rrrudy lis :3
Zwierzę
Myślę że wiele osób trafiło i trafia do fandomu z jakimiś problemami, ale w sumie uważam że jest to bardzo fajne środowisko i zdecydowanie ma więcej plusów niż minusów - myślę że trudno o inną równie tolerancyjną i pozytywnie zakręconą grupę społeczną niż polskie futra ;3
Wiadomo że z całkowicie zewnętrznej perspektywy można mieć różne wrażenia, zwłaszcza patrząc poprzez pryzmat uprzedzeń i stereotypów, jednak po samym sobie stwierdzam że futra miały i mają na mnie bardzo pozytywny wpływ ^^ To jakiej ktoś jest orientacji, czy podobają mu się bardziej końskie, czy ludzkie dongi nie określa przecież jego wartości jako człowieka (no może prędzej jako futrzaka :D )
"Każda wystarczająco zaawansowana technologia jest nieodróżnialna od magii" - A.C. Clarke
"Im bardziej zaawansowane technicznie medium, tym bardziej prymitywne, błahe i bezużyteczne wiadomości są przy jego pomocy przekazywane" - S. Lem

0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 21.01.2014 0:12:07
Cytat z "nocny_wilk": (Link »)

Nie uważacie, że futrzastość jest swego rodzaju zagrożeniem, szczególnie dla młodych, wrażliwych "♥♥♥♥♥♥♥♥*n społecznych"?
...Zaczyna się odrywanie od rzeczywistości, narasta frustracja...
...Wydaje mi się, że furry nie rzadko staje się azylem dla ludzi z problemami. Kreujemy idealny świat, idealnego siebie, zapominając o tym, co właściwe jest w nas aktualnie.
...Czy furry nie zatruwa fantazji? Nie wypacza postrzegania siebie samego? Jeżeli to zagrożenie, to jak się przed tym bronić?


W tym momencie do akcji wkracza Veth i przywraca do normy wypaczony świat fantazji ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ społecznej :)

A tak poważnie. To forum może przyciągać jednostki nieśmiałe i w jakiś sposób niedostosowane społecznie poprzez otwartość i akceptację odmienności. I tu są dwie drogi. W kierunku permamentnej ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ uciekającej w świat własnej fantazji, lub socjalizacja z grupą i uznanie, że istnieje świat poza internetem. Czy są zagrożenia? Jak wszędzie w realnym życiu. Niezagrożony jest tylko świat fantazji.

16
(+16|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 21.01.2014 20:10:19
Panserbiorne
Zwierzę
A ja tam się cieszę, że trafiłem tutaj w wieku 17 lat. Gdyby nie furry mógłbym ja wiem... wpaść w radosny wir chlania po bramach i ogólnej rozpierdolki. A tak znalazłem tolerancje i zrozumienie dla gówniarskiego buntu jaki przechodziłem. Dzięki jednym zapomniałem o złości, dzięki innym nauczyłem się kochać (♥♥♥♥♥ jak to pompatycznie brzmi). Jeszcze inni pokazali mi, że nie jestem w stanie zmienić całego świata i że powinienem najpierw zmienić siebie. Co prawda dzięki furry również przestałem ufać ludziom, ale na szczęście nie wszystkim. W sumie dzięki Polfursowi jestem teraz po części wikingiem, ale to głównie sprawa Łódzkiego fandomu sprzed 7-8 lat. Były gorsze i lepsze chwile, Były związki i rozstania. Nawet przez pewien czas futrzastą społeczność, ale wróciłem. Mimo swoich problemów i zmartwień jestem chyba wartościowym człowiekiem. Furry więc nie wypacza ludzi. Ludzi wypaczają inni ludzie.
Biorę mój strach, moje upokorzenie
Kurszę je w pięści
Otwieram dłoń i oto
mam diament.
Mój diament to szał
Mam diamenty w oczach!

1
(+1|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 28.01.2014 0:34:26
Cytat z "Dźwiedź": (Link »)
... Furry więc nie wypacza ludzi. Ludzi wypaczają inni ludzie.


Gdyby nie wypowiedź Dźwiedzia temat uważałbym za zamknięty. PF ma swoje mroczne karty i jest ktoś, kto prawdopodobnie tu nie wróci z własnego powodu przez wiele, wiele lat. Czy ma to związek z furry? Nie wiem.

Ja dzięki furry poznałem przyjaciół, którzy towarzyszą mi od lat i mogę na nich liczyć. Choć nigdy nie byłem jednostką aspołeczną i nie mam żadnych problemów z kontaktami z otoczeniem, jednak te przyjaźnie okazały się najbardziej wartościowe.

0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 28.01.2014 9:52:02
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Beo, nie chodzi o organizowanie na PF obozu przetrwania dla najsilniejszych. Chodzi o wywalczenie sobie odrobiny spokoju w fajnej grupie znajomych.

Jak sie było młodym i "krejzi", to sie czuło solidarność z innymi młodymi i "krejzi". Dziś sie ludzie stabilizują i nie mają ochoty na jednym serwisie czytać postów przyjaciół przeplatających się ze ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥, które sie chwalą że siedziały w psychiatryku. Nikomu to nie potrzebne do szczęścia.
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 28.01.2014 11:02:15
Pół Pasek
Inna forma
Jesli nie radzisz sobie w normalnym życiu, furry ci nie pomoze w tym. Mozesz tutaj znalezc przyjaciol, moze i partnera/partnerke. Ale jesli masz problem, to musisz go sam rozwiazac. A jak okazesz sie normalny, nie jednym z tych ktorzy chwala sie by tylko zaistniec, znajdziesz tutaj pewnie duzo fajnych znajomych.
Nie staraj sie na sile, poradz sobie sam..wtedy Furry robi sie fajne

0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 28.01.2014 21:53:47
PF to nie obóz przetrwania. Czasem się naśmiewam z pewnych jego mechanizmów, które kiedyś postrzegałem inaczej. Dziś wiem, że mają one za zadanie pewne oczyszczenie i odstraszenie jednostek całkowicie aspołecznych i niereformowalnych. Tym bardziej, że forum stało się otwarte jak dworzec centralny.
Przyjaciel mi kiedyś powiedział, że ludzie się nie zmieniają, co najwyżej mogą się czegoś nauczyć i zmodyfikować swoje zachowanie. W tym sensie ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ (chociaż nie lubię tego słowa) sama musi się ogarnąć i choć trochę znormalnieć oraz zsocjalizować. Może da się polubić

Chociaż bardzo trudno jest zmienić złe pierwsze wrażenie...

1
(+1|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 28.01.2014 22:03:49
Szeregowy Spizgalski
Tak.
Jeśli ktoś jest idiotą w internecie, będąc jednocześnie zbyt aspołecznym żeby sie zjawić na meecie, to jego internetowa twarz jest wszystkim co poznamy- ergo, reszta nas nie interesuje. Bo nikt nie będzie się specjalnie wysilał, żeby się z nimi spotkać, pogadać i zrozumieć. Selekcjonowanie osób przez grupe znajomych jest tak samo naturalne jak wybieranie przez nich sposobu spędzania wolnego czasu.

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ społeczne są jak wysypiska śmieci. Muszą gdzieś się podziać, trzeba je gdzieś umieścić, każdy o tym wie ale nikt nie chce wysypiska u siebie pod domem. Kwestia ochrony własnego interesu- wszak podstawą zachowania natury jest pewna forma egoizmu. Więc dlatego niech idą dorastać gdzieś indziej.
ΑΠΟ ΠΑΝΤΟΣ ΚΑΚΟΔΑΙΜΟΝΟΣ

0
(+0|-0)
Re: Furry - cierpienie, radość, zagrożenie?
Wysłano: 28.01.2014 22:43:16
Ja tu nie robię za bramkarza. Mam ciekawsze zajęcia. Od oczyszczania jesteście wy :)

Wracając do pytań z początku dyskusji:

"Czy furry nie zatruwa fantazji? Nie wypacza postrzegania siebie samego?"

Zatruwa i wypacza u jednostek aspołecznych, które trafią na Vetha czy WH i są pozamiatane.

"Jeżeli to zagrożenie, to jak się przed tym bronić?"

Nie być ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥! :-Dk
Ostatnio edytowany przez Beowulf dnia 28.01.2014 22:45:06

 Aby pisać należy być zalogowanym
123>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane