Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   3 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...86878889909192...102>>


Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 2.04.2011 19:06:51
"Dobra, to pomyślimy." Całuję Tamarę w policzek. "Dzień jeszcze młody, mamy czas."

Jakoś chwilowo przeszła mi ochota ruszać się gdziekolwiek, przyjemnie się tu tak siedzi. No, ale trzeba się będzie zebrać, sprawy się same nie pozałatwiają. A dzień może i młody, ale w takich sytuacjach czas ma złośliwą tendencję do przemijania szybciej niż się tego po nim spodziewa...


A może to jakaś anomalia...?




"Ten Szrama to kto, bo tak nie kojarzę coś teraz?"

Zastanawiam się, czy wspomnieć Alexowi o podziemiach za Zwęglaczem. W sumie można by było, ale ostrożnie. Staram się wpierw delikatnie wybadać u niego znajomość tematu, może widział jakieś plany tuneli w tym rejonie, albo zna opisowo jakieś szczegóły. W międzyczasie zastanawiam się, co będę miał jeszcze do zrobienia, układam w głowie plan dnia. O znalezieniu-miejsca-na-skrytkę to już myślę dziś trzytysięczny raz, więc oddalam się na razie od tego tematu.
Hm, Azot myślał o przygotowaniu bardziej stałego, stabilnego przejścia przez Linię Energetyczną (przyłapuję się na tym, że termin ten zakorzenił mi się w głowie jako nazwa własna...). Co prawda można zorganizować to wracając, jednak może uda się znaleźć jakieś sensowne materiały w Korogodzie, zaoszczędziłoby trochę i wydatków, i noszenia. Rozejrzeć się można, nie zaszkodzi nic.
Koło południa na pewno wrócić tu, do placówki, gdy będzie naprawiany nadajnik. Może na coś się przydam, a może coś się usłyszy, jak zacznie działać.
No i póki żołnierze są, może wymieni się z nimi na coś, by jeszcze nieco amunicji zyskać.

Warto by też było przejrzeć artefakty jakie mam i przetestować, które nadają się do trzymania w ustach, a które nie (Kamienną Krew i artefakty elektryczne trzymając z daleka). Będzie mniej problemów i kombinowania później.
I coś z artefaktami jeszcze...

"O, Dawg, właśnie... przypomniałem sobie. Masz jeszcze ze sobą Błonę, czy sprzedałeś już komuś? Jakoś w zamieszaniu wczorajszego wieczoru nic nie ustaliliśmy i na śmierć zapomniałem o niej."

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 2.04.2011 22:56:06
Wilk
Zwierzę
"Szrama? Stalker-najemnik, Czy trzeba kogoś sprzątnąć, czy konkretny artefakt zdobyć, czy poprowadzić kogoś, niezły jest w tym co robi. Zlecenia specjalne, śledzenie, wywiad, robota detektywistyczna też, ktoś ci sprzątnął coś na czym ci zależało ze skrytki, płacisz Szramie piętnaście koła, mówisz co wiesz, dwa tygodnie później towar do rąk własnych. Mówią, że Zona mu sprzyja. Może doświadczony po prostu, Łatwo poznasz, długa blizna przez twarz, płaszcz, vintorez."

Alex zdaje sobie doskonale sprawę z podziemi. "Rząd sobie zaspał. Kiedy Zona była otwarta, po upadku ZSRR, mało się w tej sprawie robiło. Stwierdzili, że podziemia są, że są duże, że są zalane dwutlenkiem i z roku na rok przekładali ekspedycję, odmawiali funduszy, potem przyszła druga eksplozja i już nikt nie wybierał się po Limańsk. A niedługo później ruszył Mózgozwęglacz i było po zabawie. Możliwe że w Moskwie są tego plany, ale możemy sobie pomarzyć, że je kiedykolwiek zobaczymy."

Pytasz go o szczegóły. czy wie coś o tym, co pod ziemią.
"Mało. Słyszałem o kolei, którą zresztą widziałem. Słyszałem legendy o lotnisku, choć legendy lokalizują je bardziej pod Nowosiełkami. No i fabryka, to już znaleźliśmy. Detali nie znam, bardzo chciałbym poznać."

Wyjmujez Kulebiak i wódkę, na szybką przepitę i próbujesz kolejne artefakty do ust.

"Nocna Gwiazda" jest zimna.
"Kryształowy Kolec" tak kuje że nie da się go trzymać.
"Koraliki" są gorące. Dopóki ostro się ślinisz idzie je utrzymać, ale będą cię dekoncentrować.
"Kostkę" chwilowo pomijasz. Alex obserwując twoje ewolucje informuje, że można ją trzymać w ustach ale nie długo bo promieniowanie zniszczy mózg i nie będzie już co leczyć.
"Skrętak" smakuje jak zgniłe drewno. Trzeba dużo samozaparcia żeby utrzymać go w ustach.
"Kotlet" dotykasz czubkiem języka potwierdzając przypuszczenia, plujesz posmakiem grzybni, pleśni.
"Motyla" nie tak się go używa, ale smakuje jak kamień.
"Kula Ognista" jest ciepła, przyjemny cierpki posmak.
"Nadzieja" natomiast zostawia cię na chwilę "zawieszonego". Ma tyle przyjemnych posmaków, tak zmienia się jej smak, że przez chwilę nie byłeś w stanie przerwać. Dopiero Tamara wyrwała cię ze stuporu pytając "No i co?".

Dawg Błonę jeszcze ma. "Cena bez zmiian, 1500. Żarcia mi już nie trzeba,"
"Spuścisz coś po znajomości?" pyta Tamara.
"Jak dla ciebie 1300 Kicia. Dorzuć buziaka i będzie 1000"
"Nie dorzucę bo Dziki by był zazdrosny."
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 2.04.2011 23:53:04
"Oj, byłbym, byłbym, i to jak... No, chyba, że bym nie widział. A tu w Korogodzie krajobraz taki piękny... i niebo cudny odcień przyjmuje..." Uśmiecham się do Tamary, całując ją ponownie, ciekaw jak zareaguje na moje droczenie się.


Odwracam się do Dawg'a.

"A czegoś ze sprzętu Ci potrzeba jeszcze może? A nuż coś się znajdzie u mnie, tylko bym po plecak musiał iść. Na pewno granaty mam... choć Demo to już Ci kilka zapewnił."


Zastanawiam się, na ile potrafiłbym odtworzyć z pamięci układ podziemi z moich snów. Spróbować przenieść w formie rysunku.


Z ciekawości nachodzi mnie jeszcze pytanie.
"Tak w sumie, są artefakty chroniące przed zimnem?"

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 1:26:09
Wilk
Zwierzę
"Oż ty, to ty mnie za trzysta rubli sprzedajesz>"
Ale słyszysz rozbawienie w głosie i odwracasz się. I mimo wszystko jesteś zazdrosny, chociaż panujesz nad uczuciem. Na pewno Dawg się w Tamarze podkochuje. Ale ona...
...ona w ciebie wierzy. Jeśli ją zawiedziesz, jeśli straci wiarę w to, że "normalni ludzie" mogą ją kochać, zwróci się ku niemu. A on będzie jej wiernym i kochającym mężem.
Ta myśl jednocześnie wzbudza w tobie szalony strach i zazdrość, i dziwne podniecenie.
Oj, dziś wieczorem musisz się upewnić żeby to o tobie marzyła a nie o nim. Doprowadzić ją prawie do szaleństwa...
...aż się kulisz na myśl o poharatanych plecach. Ale wytrzymasz. Nigdy jej nie stracisz...

"Tysiąc rubli poproszę." czujesz stuknięcie w ramię i w twoją dłoń pada elastyczny przejrzysty zielonkawy artefakt. "Chwilowo sprzętu mi starczy, ruble się bardziej przydadzą. I dzięki! Opłacało się!"

Dziwnie zmieszany płacisz.
"No już..." Tamara całuje cię w policzek. "Masz ode mnie trzysturublowego całusa gratis."

Zakłopotany zmieniasz temat na artefakty chroniące przed zimnem.

Alex się zna na tym.
"Przede wszystkim w Zonie nie ma anomalii mrozowych, czy jak je tam zwał, zmniejszających temperaturę. Znaczy, jest gdzieś tam pod Szepieliczi, ale niegroźna. Dobry sweter w lecie wystarczy, w zimie gorzej ale bez tragedii, syberia gorsza. Ale artefakty chronią przed zimnem. Kula Ognista stabilizuje temperaturę, tak samo gorąco jak zimno. Koraliki trochę grzeją, ale słabo. Ktoś twierdził, że Płatek Śniegu chroni przed śmiercią z wychłodzenia, znaczy temperatura ciała spada ile tam chce, ale dopóki nie zaczniesz się kruszyć możesz działać. Znaczy nie zmienia tempertury ale likwiduje finalne efekty hipotermii. A, no i Kulebiak. Leczy hipotermię jak chorobę. Dusza natomiast odwrotnie jak Płatek, zapobiega fizycznemu zamarznięciu płynów ustrojowych, ale nie leczy skutków wychłodzenia do zera. Palców nie odmrozisz ale zaśniesz i nigdy się nie zbudzisz."
"No i Bateryjka" przypomina Dawg.
"No tak, Bateryjka i kawał drutu i masz ile chcesz ciepła, Polowa farelka, po prostu piecyk robisz. Owiń się izolowanym przewodem, zewrzyj, jak się zagrzeje wyłącz, jak się ochłodzi włącz. Egzoszkielety to mają wbudowane. Ale ty nie masz się co martwić. Krokodyle sadło, w Dragonskinie możesz iść na antarktydę i tylko dobry szalik i skarpetki sobie załatw żeby ochronić twarz i stopy."

Prosisz Tamarę, żeby przypomniała ci przebieg korytarzy, razem bazgracie mini-mapkę... Alex zagląda przez ramię, pyta co to.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 3.04.2011 1:28:13
Załącznik:
png  limansk.png (13.29 KB; 640x500 px)
49_4d97b10d3ecf7.png 640x500 px
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 2:00:10
"To... no, mapa." Cóż, chyba nic nie zaszkodzi powiedzieć, skoro już widzi. "Podziemny.. i zdaje się też częściowo naziemny kompleks radzieckich wojsk rakietowych, tunele, biura, wojskowe i częściowo przynajmniej cywilne "lokale usługowe'. Obiekt samowystarczalny, a przynajmniej na taki zaprojektowany. Na północny wschód stąd, niedaleko za Zwęglaczem."

Wskazuję Alexowi na PDA dwa "bieguny" konstrukcji, budynek, pod którym znajduje się machina oraz silosy atomowe.
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 3.04.2011 2:02:41

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 10:51:01
Wilk
Zwierzę
"Skąd ty to znasz?" Alex drapie się w głowę. "Kiedyś wieki temu widziałem przez chwilę szkic pasujący do tego... to miało być to lotnisko pod Nowosiełkami. O tu..." wzdłuż dolnej krawędzi pokazuje "był pas startowy, na prawo hangary, a w lewo jak ten korytarz jeszcze cztery bliźniacze budynki, mieszkania, warsztaty. laboratoria. Ale nie dostałem tego w swoje ręce, w dodatku właściciel sam nie wiedział gdzie to ma być.
"A kolej?"
"Na prawo od hangarów, po skosie. I ze skwerku wychodzi między budynkiem a hangarem dojście do parkingu, tunel samochodowy pod anteny, po skosie w prawo..."
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 11:42:53
"Może inaczej zinterpretowali słowo "pod"..."

Zaczynam objaśniać Alexowi to, co wiem na temat podziemi.
"Bardzo prawdopodobne, że mamy bezpośrednie połączenie z kompleksem - przypuszczam, ze ten korytarz..." Wskazuję przejście na prawo... no, z tej perspektywy na lewo od windy. "...łączy się z przejściem pod nami, tu, w placówce. Druga z dróg prowadzi na najniższą, biurową kondygnację tajnej części właściwego kompleksu. Przejście jest zamaskowane i nie jest to odosobniony przypadek. Na pewno są jeszcze dwa, może więcej, ale nie wiem i nie chcę spekulować. W każdym razie jedno z koszar prowadzi do silosów, ukryte za jedną z map, drugie do odsłoniętej części zabudowań jest w najwyższej jego części, w jednym z biur."

Objaśniam powoli układ pomieszczeń, przejść, wspominam o niezaznaczonej na planie piwnicy.

"Całości przewodził profesor generał... jakiś tam. Nie wiem, nie mogłem dalej zrozumieć. Ale będąc na miejscu można się tego dowiedzieć, choć niespecjalnie więcej - jego biuro jest uprzątnięte w całości. Ogólnie, zostało w całym budynku całkiem sporo dokumentów, ale raczej tych niższej wagi, w biurach urzędników niższego szczebla. Dowództwo zmyło się w całości, resztę zostawili, wypuścili dwutlenek. To stąd właśnie te "zombie"... choć należałoby użyć tu jednak jakiejś innej nazwy... to nie są wypaleni przez Zwęglacz czy Emisję..."

Robię chwilową pauzę, dla samego siebie, by odpędzić wspomnienie snu. Zwykły majak czy nie, dalej robi pewne wrażenie.

"Natomiast... cóż. W to, co Ci opowiedziałem i co widzisz na naszym planie wierzyć możesz jedynie na tyle, na ile ufasz wizjom zesłanym przez Zonę..."


Wyciągam jeszcze PDA, wskazuję budynek pod którym znajduje się maszyna.
"Wiesz może, co to za konstrukcja i czemu służyła? Jest tam całkiem sporo anten, jedyne co mogę powiedzieć."

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 14:04:43
Wilk
Zwierzę
"Za dużo czasu spędziłem w Zonie żeby wątpić w takie źródła informacji.

Powszechnym konsensusem naukowców było, że to była stacja do badania jonosfery, do dostrajania radaru, takie radary dalekiego zasięgu muszą dostosowywać parametry do aktualnego stanu jonosfery a ta zmienia się jak pogoda. Ale było po świecie kilka takich radarów i żaden nie używał tak rozbudowanego systemu monitoringu... wygląda, że te anteny były nie tylko odbiornikami ale i nadajnikami. Sporo głosów twierdzi, że to była część radzieckiego odpowiednika amerykańskiego systemu HAARP, eksperymentalnego systemu mającego na celu manipulowanie pogodą, ale wygląda na to, że i ten kawałek teorii jest chybiony."
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 14:24:07
"Dzięki Alex. Wiadomość, że tamte anteny mogą być w stanie nadawać sygnał całkiem sporo mi daje.

Tam w podziemiach działa obecnie jakieś urządzenie, tworzące coś, jak to nazwać, jakby "trujące promieniowanie" - nie umiem inaczej opisać. To właśnie widziałem pierwotnie, jeszcze przed kompleksem na południu. Miałem przypuszczenia, że chodzi o fale pokroju radiowych, a to co powiedziałeś tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu. I myślę, że ma to związek z Mózgozwęglaczem."

Pokazuję Alexowi klin granicy, celujący w budynek.


"Aczkolwiek to już tylko i wyłącznie moje domysły, tu mogę się mylić."
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 3.04.2011 14:33:27

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 15:22:56
Wilk
Zwierzę
"trzeba to wszystko od A do Z przekazać profesorowi. Tylko on wyciągnie z tego sensowne wnioski bo my możemy tylko się domyślać, on będzie po prostu wiedzieć."
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 16:02:03
"Możemy wszystko dokładnie wynotować, dołączyć plany i przygotować dla niego pełny "raport"... W razie czegoś chętnie pomogę... tylko nie wiem, czy w tej konkretnej chwili - planowałem coś jeszcze załatwić nim pojawi się tu Azot."

Sprawdzam, jak tam się miewają moje buty.


[[W spisie ekwipunku działanie Błony jest zmienione na działanie Śluzu - jest (-ogień -chem. +rad), a powinno być (++ochr. przed ranami ciętymi i kłutymi), plus promieniowanie, ale tu już nie wiem ile]]
Ostatnio edytowany przez Nasshnarah dnia 3.04.2011 16:11:32

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 17:04:14
Wilk
Zwierzę
"Zostaw pisanie raportów wojsku, policji i służbom specjalnym," Alex puszcza ci oko, "Ieć rób co tam chcesz. Jakbyś nie zdążył wrócić zanim Azot wymaszeruje to go dla ciebie zatrzymam."

Buty wyschły, można ruszać.
[już koryguję]
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 17:44:02
"Dzięki Alex, to do zobaczenia później!"

Biorę buty, wymieniam skarpetki, o ile tego nie zrobiłem, albo nie wyschły same z siebie.

Siedzę chwilę przy plecaku, zastanawiając się. Wziąłbym ze sobą, ale taszczyć to tak potem...
Decyduję się zostawić parę rzeczy - kilka pudełek amunicji, gdzieś tak po połowie zapasu do AK i Makarova [ile się mieści w pudełku?], chlebak z żywnością i wojskowe racje zawijam w śpiwór i układam pod plandeką - jeśli sznurek który mam jest wystarczająco długi, mogę też zawiązać śpiwór, coby nie ruszyło się przypadkiem. Testuję, jak z możliwościami noszenia takiego plecaka. Jeśli mieszczę się w Złotej Rybce, super, jeśli dołożyć trzeba Gravi, też ujdzie - inaczej coś trzeba jeszcze zostawić.
W pierwszym wypadku zwolnione miejsce w kieszeni zapełniam Błoną.


Daję całusa Tamarze.

"No to jak...? Najpierw wieś odwiedzimy?"


Priorytety wyprawy: szukamy przynajmniej dwóch miejsc, w których można by bezpiecznie ukryć dodatkowe wyposażenie. Drugą sprawą są wszelkie materiały, z których moglibyśmy skorzystać przy konstrukcji przejścia nad Linią, więc wszelkie liny, pręty... we wsi się nie spodziewam, bardziej kołchoz, ale oczy nie ucierpią jak się rozglądać będziemy.


[Sugeruję jednak zamienić miejscami "kłute" i "cięte" w opisie Błony. Chociaż z kocim łebkiem nawet uroczo wygląda ;).]

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 18:06:43
Wilk
Zwierzę
Wojskowi używają pudełek po 50szt amunicji do AK, "cywile" w stalkerbazach - 20-nabojowych. Pudełka 9x18 są regularnie po 50szt.

Tamara wtrąca się do twojego przepakowywania. "A co ty w zasadzie chcesz władować do skrytki? Zabierz teraz zawartość skrytki, a resztę zostaw. Na ten przykład..." wyciąga swoje dwie racje "to nam się zdecydowanie bardziej przyda na wyprawę" - chowa sobie do chlebaka. "Ja to sobie gdzieś tu ukryję. A to..." pokazuje twoje glany "chcesz sobie schować na później?"

[konkrety, ile czego zostawiasz, ile czego bierzesz.]
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 18:47:32
"To właśnie robię - zostawiam to, co chcę zabrać ze sobą, a teraz mi nie trzeba, a zabieram to, co chciałbym poukrywać, albo może się przydać na spacerze." uśmiecham się, przytulam Krokodyla.

"Planowałem pochować trochę amunicji, z której na razie nie skorzystam... Jak tą snajperską choćby, zastanawiałem się nad granatnikiem. Nie mniej, na razie zostawię to, o czym wiem, że nie chcę tego ukrywać. Bo tak myślę, że chyba jednak można byłoby wrócić z jutrzejszą grupą."

Powoli wyjmuję z plecaka:
- 1 pudełko amunicji FMJ 9x18mm;
- 1 większe pudełko amunicji 7.62x39 FMJ i 2 mniejsze (względnie 2 duże, jak tak się nie da);
- cały chlebak nr 1;
- chlebak nr 2, zostawiając sobie zapałki i kubek;
- 1 rację z podgrzewaczem chemicznym;
- 2 butelki wódki;
- 1 puszkę mięsa konserwowanego radiacją;

- pustą butelkę, przyglądając się, jak sporo resztek "sosu" w niej zostało. Ciekawi mnie, czy jakby zalać wodą, to czy miałby szansę zadziałać...

No i śpiwór, w który to pakuję, by nie rozpadało się po kątach.


"Dobra... Ale tak w sumie, można by zapytać wojskowych, czy amunicji od nich nie moglibyśmy jeszcze dostać."

Szukam kogoś z miejscowych, pytając o tą kwestię - do zaoferowania mam wódkę, czekoladę i wafle - a jeśli czegoś innego im trzeba, to niech też powiedzą, a nuż mam.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 21:47:46
Wilk
Zwierzę
50szt 9x18, 100szt 7.62x39, chlebak z żywnością, pięciokilową puszkę przyprawiającą twój detektor o atak paniki (jesteś przekonany że gdyby znaleziono taką w miejscu publicznym to zostałaby uznana za bombę atomową), chlebak z różnościami, rację żywnościową i jedną wódkę chowasz do śpiwora. Oglądasz z bliska pustą butelkę. "Sos" ściekł akurat do szyjki, bo była do góry dnem. Jest go tak ze dwie nakrętki, pewnie akurat w sam raz na jedną porcję, nasączenie jednego "tamponu".

Z drugą butelką idziesz na polowanie po więcej amunicji. Trafiasz akurat na budzącego się, nieziemsko skacowanego żołnierza. Pół manierki wody (wypite natychmiast), pół litra wódki i paczkę wafelków kupuje za dziesięć pudełek amunicji, dorzucając jeszcze jedno za mówienie szeptem i chodzenie na palcach.

Co plecak odciążyłeś to teraz doładowałeś amunicją...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 3.04.2011 21:58:19
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 3.04.2011 22:32:04
Uch, no pięknie...

"Wiesz co, my to chyba na dwie tury weźmiemy..."


Ale z drugiej strony zapasik już konkretny, po Iwanowce by sobie popołudnie mógł połazić z takim...
Odkładam jeszcze 5 pudełek amunicji do AK, sprawdzam jak teraz.

Butelkę z Sosem na razie zostawiam jak była.

Jeśli mam tu dostęp do wody, uzupełnię natychmiast, jak nie, później się to zrobi.... albo w sumie...
Da radę dopełnić z camelback'a? Bym też zostawił na razie. Wtedy jedno pudełko zabrać by można dodatkowe myślę.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 0:37:06
Wilk
Zwierzę
Da się i z camelbacka, dopełniasz, zostawiasz manierkę i cztery pudełka. Butelka z Sosem z powrotem do plecaka.

Studnia jest na podwórzu, można korzystać jak wyjdziesz.
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 16:03:26
Nie, nie, na razie nam nie trzeba - litr wody to dodatkowy kilogram obciążenia, a przecież i tak nie skorzystamy z tego na razie - ani pragnienie nam tak doskwierać nie powinno, ani w jeziorkach kwasu włazić nie zamierzam...

Test wagi plecaka - i myślę można ruszać.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 16:31:53
Wilk
Zwierzę
Plecak ciąży, ale po wyjęciu paru "obciążników" jak puszka konserwowana radiacją jest znośnie. Można ruszać, pytanie - gdzie?
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 17:29:29
Z miejsca w którym jesteśmy do drogi, a potem na skrzyżowaniu zakręcić w lewo, na wschód. W tej części wsi jeszcze nie byliśmy, może coś się trafi nam. Później można zarobić zakręt i przejść w bardziej na południe wysunięte linie zabudowań - ale to się już zobaczy.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 19:24:13
Wilk
Zwierzę
Idziesz drogą jakiś czas, rozglądając się uważnie. Nic ciekawego, opuszczone, zruinowane, zarośnięte gąszczem domy, wzdłuż solidnej (choć wyszczerbionej zębem czasu) asfaltowej szosy.

Kończysz mijać monotonny rząd domów, niektóre ceglane, niektóre z gazobetonowych pustaków, większość drewniane chałupy, stare gospodarstwa kryte rakotwórczym eternitem...
Z pewnością zostały dawno splądrowane i nie ma w nich wartościowego do znalezienia...
łapiesz się na tej myśli.
Czego ty właściwie szukasz?

Z południowego wschodu słyszysz ten sam dźwięk, co przy linii energetycznej. Dość odległe warczenia licznych snorków.

Dotychczas niespecjalnie zwracałeś na to uwagę ale jakieś sto metrów stąd na południe biegnie linia energetyczna. To nie są ogromne słupy wysokiego napięcia jak w Imprincie, ale są większe od typowej linii "średniego". Linia wychodzi z lasu, biegnie jeszcze ze trzy słupy na zachód, w stronę wsi, dalej słupy są zawalone, linia się urywa.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 4.04.2011 19:36:22
Załącznik:
jpg  40754143.jpg (131.80 KB; 1024x768 px)
49_4d99febdcb17b.jpg 1024x768 px
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 20:06:05
Zaciekawiony podchodzisz pod linię. Anomalie są, ale stosunkowo niewiele, łatwo ominąć. Sprężyn w las przybywa, elektrycznych gdzieś tyle samo w obie strony. Zauważasz natomiast po lewej od punktu gdzie stoisz unoszące się iskry, dym i parę. Wypiętrzony wzgórek formuje płaskowyż ze dwa metry nad terenem, strome piaszczyste ściany porośnięte sosenkami, na górze trawa... co tam dalej nie wiesz.
Załącznik:
jpg  linia.jpg (164.13 KB; 1024x768 px)
49_4d9a088d5d4db.jpg 1024x768 px
--sf.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 21:29:18
Ech, a miałem jedynie posprawdzać, czy w domach nie znajdzie się czasem miejsce pod podłogą, w murze lub innym miejscu, gdzie mógłbym w miarę bezpiecznie ukryć sobie amunicję na czarną godzinę.

Zbliżam się powoli w tamtym kierunku, rzucam nakrętkami, starając się wyczuć obecność - i może typ anomalii. Broń trzymam w pogotowiu.

Staram się obejść wzniesienie, zobaczyć, czy z którejś strony podejście jest łatwiejsze. Sosenki wytrzymałby, jeśli użyć jako asekuracji?


Przy okazji nachodzi mnie, że może w pomieszczeniu na pośrednim piętrze windy towarowej, tam, gdzie znalazłem martwego stalkera, mogłoby znaleźć się jakieś miejsce, by coś schować. Tylko w miarę dobrze zamaskować. Zapomniałem zupełnie... Trzeba będzie sprawdzić, gdy pójdziemy, aby go pochować.

0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 4.04.2011 22:29:01
Wilk
Zwierzę
Rzucasz nakrętką nad krawędź... zniknęła bez stuknięcia... Podciągasz się łapiąc się sosenki, żeby wyjrzeć nad krawędź przed następnym rzutem... i dobrze że się tej sosenki przytrzymałeś. bo wisisz teraz na niej, głową w dół, w bardzo słabej grawitacji skierowanej ku górze.
Łapiesz solidniejszą gałąź, przyciągasz się i spadasz na wpół głową w dół, na wpół na brzuch... koniec pola grawitacji.

Wygrzebujesz się, obolały spod plecaka, który zwalił ci się na plecy...
Jeszcze jedna próba, bez plecaka. Inna sosenka trochę bliżej krawędzi. Łapiesz solidną gałąź, wywieszasz się głową w dół ponad krawędź.

Porośnięty niską trawą płaskowyż średnicy pod 20 metrów, z trzymetrową może bulgoczącą, dymiącą, parującą dziurą na środku.
Na trawie i stąd widzisz dwa artefakty. Skrętak dość blisko, Kulę Ognistą po drugiej stronie dziury. Może i więcej ukryte w trawie.
Delikatnie rzucasz śrubę wolną ręką.

Nad samą trawą, może pięć-dziesięć centymetrów, jest strefa słabej grawitacji w dół, ale powyżej grawitacja zawraca... ku górze i ku środkowi. Na całej długości jest dosyć słaba, ale widzisz, jak śruba łagodnym łukiem zakręca, powoli zacieśniającą się spiralą wznosi się ponad otwór, aż wreszcie wlatuje nad otwór... i gwałtownie do niego spada. Bluzg brązowego błota spod krawędzi otworu nie wygląda zachęcająco.

Cokolwiek znajdzie się w tej strefie grawitacji bez własnego napędu, powoli acz nieubłaganie zostanie wciągnięte w "krater".
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...86878889909192...102>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane